"Spiegel" informuje, że reżyser spotkał się kilkakrotnie z występującym w filmie pod pseudonimem "Igor" byłym pracownikiem FSB, który był kierownikiem departamentu kontrolującego opozycję na Północnym Kaukazie. Oficer w stopniu pułkownika nadzorował pracę 400 agentów w tym regionie, a równocześnie, jak twierdzi, brał udział w operacjach mających na celu przerzut muzułmańskich agentów do Niemiec.
Gdybym był szefem Urzędu Ochrony Konstytucji (niemiecki kontrwywiad), zleciłbym moim pracownikom dokładniejszą kontrolę młodych sportowców z Czeczenii, którzy dostali w Niemczech azyl i żyją w sposób nierzucający się w oczy
- powiedział Kochowi "Igor" i dodał, że sam brał udział w podrabianiu dokumentów mających przekonać niemieckie władze, że osoby ubiegające się o azyl były w Rosji prześladowane.
Szef Urzędu Ochrony Konstytucji Hans-Georg Maassen powiedział, że dziwiłby się, gdyby wobec dużej liczby imigrantów rosyjskie służby nie wykorzystały tej sytuacji. Czeczeński dysydent, który uciekł z kraju i od 2002 roku mieszka w Niemczech, uważa, że co drugi Czeczen przebywający w Niemczech pracuje dla FSB. Reportaż pokazany zostanie w najbliższą środę o godz. 22.45 w drugim programie telewizji publicznej ZDF.