Bartosz Lissner spacerował z żoną i 7-miesięcznym dzieckiem. Został zaczepiony przez dwóch agresywnych afgańskich uchodźców.
- mówi Radiu Szczecin, prezentując reporterowi tej stacji obrażenia.- Powiedziałem, że chcę iść dalej. Zaczęli nas atakować. Trochę się broniłem. Uderzyli mnie tak, że upadłem na ziemię i rozbiłem sobie głowę, łokieć i miałem obrażenia na plecach
Reklama
Napastnicy atakowali też żonę Polaka, która trzymała na rękach 7-miesięczne dziecko.
- Uderzyłem głową o beton. Chwilę, może ze 40 sekund, byłem nieprzytomny. Żona się broniła, dostali od niej parę ciosów - opowiada Polak.
- relacjonuje Radio Szczecin.Za chwilę mąż pani Marioli podniósł się, a napastnicy uciekli. Po kwadransie przyjechała policja i karetka. Jak dodaje Bartosz Lissner, ratownicy go opatrzyli, a policja zlekceważyła sprawę i odjechała
Niemieckie media także nie były oczywiście zainteresowane atakiem.