- mówił.Wchodzimy w największy konflikt z UE, na którym Polacy stracą, uderzy to w ich kieszenie. Przynajmniej przerwie to ten chocholi taniec
Jedyne, co widzę, to to, że Jarosław Kaczyński kapituluje, oddając przyszłość Polski w ręce premiera Węgier. Jeżeli ma być tak, że przyszłość Polski zależy od tego, czy Węgry wstrzymają się od głosu, czy zagłosują przeciw rezolucji UE, KE, jeżeli od tego ma zależeć przyszłość, że oddajemy swoją suwerenność w ręce Viktora Orbana. Co więcej, będziemy musieli śledzić posiedzenia węgierskiej Rady Ministrów z tłumaczeniem na polski
- tłumaczył Petru.
Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans od stycznia prowadzi z polskimi władzami dialog w ramach procedury ochrony praworządności, rozpoczętej w związku z kryzysem dotyczącym sprawy Trybunału Konstytucyjnego. Opinia - która ma być wydana w środę - byłaby podsumowaniem tego dialogu. Oznaczałaby też, że polskie władze w ciągu dwóch tygodni miałyby ustosunkować się do tej opinii. Gdyby KE nie była zadowolona z wyjaśnień i działań na rzecz rozwiązania kryzysu, będzie mogła przejść do drugiego etapu procedury ochrony państwa prawa, czyli publikacji zaleceń pod adresem polskich władz wraz z terminami ich wdrożenia - informuje RMF FM.
Czytaj też: Wyciekło kompromitujące pismo. Kumple Rzeplińskiego współpracują z Timmermansem
Dziś do tematu sporu związanego z TK nawiązał Andrzej Duda.
Sprawa Trybunału Konstytucyjnego to jest polityczny konflikt, który został rozpętany przez poprzednią większość parlamentarną, jeszcze za czasów poprzedniego parlamentu. Wtedy zostały naruszone postanowienia Konstytucji. Ja w czerwcu ubiegłego roku apelowałem, by nie dokonywać poważnych zmian ustrojowych. Rządzący mnie nie posłuchali. Od tego zaczął się cały spór. Mam nadzieję, że tam gdzie się zaczął, tam zostanie rozwiązany. Wiele wskazuje na to, że zbliżamy się w kierunku rozwiązania
- stwierdził prezydent.