Iga Świątek, najwyżej rozstawiona tenisistka w turnieju WTA 1000 w Pekinie, jasno określiła swój cel na azjatyckie tournee. Jak sama przyznała, nie skupia się na odzyskaniu pozycji liderki rankingu WTA, lecz na jak najlepszym przygotowaniu do kończącej sezon imprezy WTA Finals w Rijadzie.
Ranking WTA nie jest najważniejszy
Wiem, że zbytnie skupianie się na rankingu nie jest dobrym rozwiązaniem. W końcu to tylko liczby. Ważne, żeby czuć swój tenis, starać się poprawiać swoją grę na korcie, a rezultaty przyjdą same później
– powiedziała Świątek po przyjeździe do stolicy Chin.
W pierwszej rundzie turnieju Iga Świątek ma wolny los. Jej rywalkę wyłoni czwartkowe starcie Yue Yuan (Chiny) z Julią Putincewą (Kazachstan). Premierowy pojedynek Polki odbędzie się najprawdopodobniej dopiero w sobotę.
24-letnia Polka, która w Pekinie wygrała już w 2023 roku, przypominając tamten sukces wskazała, że dodał jej pewności siebie w tym okresie sezonu, kiedy czuła się zmęczona po US Open, w którym odpadła w 1/8 finału i straciła prowadzenie na liście WTA. Po zwycięstwie w stolicy Chin poszła za ciosem, triumfowała w WTA Finals i odzyskała miano rakiety numer jeden światowego tenisa.
Teraz rozszerzoną azjatycką podróż rozpoczęła od triumfu w Seulu, co już ją pozytywnie nastawiło na dalszą część sezonu, w której najważniejszy będzie turniej masters w Rijadzie.