Nie bać Tuska! Osiem gwiazdek zdechło, czas na bunt przeciwko obecnej władzy » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

Iga Świątek w Wimbledonie ma nową broń. To może pomóc Polce w zwycięstwie

Iga Świątek w pierwszej rundzie Wimbledonu odniosła pewne zwycięstwo nad urodzoną w Moskwie tenisistką Sofią Kenin. Dużą rolę w meczu z triumfatorką Australian Open 2020 odegrał serwis Polki. Liderka rankingu WTA również przyznała, że poprawiła ten element gry.

Iga Świątek
WTA - twitter.com

W rozgrywanym na kortach trawiastych Wimbledonie dużą rolę odgrywa serwis. Iga Świątek w meczu z Sofią Kenin zaserwowała w dwóch niezbyt długich setach sześć asów. To tylko o dwa mniej niż łącznie w pięciu meczach ubiegłorocznej edycji. "Poziom mojego serwisu jest lepszy" - przyznała polska tenisistka.

Iga Świątek pracuje nad serwisem

Poprawę w serwisie Świątek było widać już podczas French Open, w którym średnia prędkość jej podania była wyraźnie wyższa niż rok wcześniej. Spotkanie z Kenin dostarczyło kolejnego dowodu.

Myślałam, że będę trochę lepiej serwowała, ale pierwszy raz grałam przy zamkniętym dachu. Finalnie fajnie to wyszło. Mam wrażenie, że w drugim secie ustabilizowałam podrzut i serwowałam lepiej. Ogólnie ten bazowy poziom serwisu, nawet gdy nie mam najlepszego dnia, jest lepszy

- oceniła Świątek.

W pierwszym secie Iga posłała dwa asy, a w drugim cztery. Poprawił się też procent jej pierwszego podania. "Będę starała się opierać na tym pewność siebie, ale jednocześnie nie oczekiwać zbyt wiele i pamiętać, aby cały czas nad tym pracować, koncentrować się, bo samo nie przyjdzie" - dodała Polka.

Sofia Kenin obecnie w rankingu WTA jest 49. W Wimbledonie nigdy nie przebrnęła trzeciej rundy, ale jest mistrzynią Australian Open 2020. To był trzeci z rzędu wielkoszlemowy turniej, w którym Iga Świątek już w początkowym etapie musiała grać ze zwyciężczynią imprezy tej rangi.

Wymagające rywalki na drodze Igi

W pierwszej rundzie tegorocznego Australian Open również pokonała Kenin, a w drugiej French Open po zaciętym boju i obronieniu piłki meczowej uporała się z Japonką Naomi Osaką.

Kiedy ma się taką drabinkę nie ma mowy o meczach, w których można się spodziewać kontroli. Trzeba być gotowym od samego początku, gdy musisz grać z wielkoszlemową mistrzynią, zawodniczką, o której wiesz, że jest w stanie dobrze zagrać. W Paryżu z Naomi mogłam szybko odpaść, więc to jest utrudnienie.

Wtorkowy mecz pozbawiony był większej historii. Świątek od początku kontrolowała wydarzenia na korcie. Po godzinie i 19 minutach zameldowała się w drugiej rundzie.  W czwartek podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego zagra z Petrą Martic. Chorwatka wygrała 3:6, 6:1, 6:2 z Brytyjką Francescą Jones, która od organizatorów dostała "dziką kartę".

Świątek z Martic zmierzy się już po raz czwarty. Na koncie ma trzy zwycięstwa, a ostatnie odniosła w trzeciej rundzie ubiegłorocznego Wimbledonu. 33-latka zajmuje 85. miejsce w światowym rankingu. Najlepszy wynik w Wimbledonie Świątek osiągnęła w ubiegłym roku, kiedy dotarła do ćwierćfinału.

 



Źródło: pap, niezalezna.pl

 

#Iga Świątek #WTA #Wimbledon

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

jm
Wczytuję ocenę...
Wideo