Mecz zaczął się od bardzo wyrównanej walki na wysokim poziomie. O punktach zwykle decydowały błyskotliwe zagrania jednej lub drugiej zawodniczki, a nie niewymuszone błędy.
Iga Świątek gra dalej w Madrycie
W trzecim gemie 23-letnia Polka przełamała o trzy i pół roku młodszą rywalkę, ale już w kolejnym Noskova odrobiła tę stratę. W siódmym Czeszka popełniła kilka błędów i dała się przełamać po raz drugi. Po chwili miała okazję wyrównać wynik, ale Świątek obroniła break pointa, a przewagę przełamania utrzymała do końca pierwszej partii, choć nie bez problemów. Po 47 minutach gry wykorzystała trzecią piłkę setową.
W drugiej odsłonie Noskova już nie nawiązała poziomem do pierwszej. Polka wykorzystała to natychmiast, przełamując rywalkę już w pierwszym gemie i powtarzając to w siódmym. Przy tym znacznie pewniej zachowywała się przy własnym podaniu, co wystarczyło do pewnego awansu.
Był to szósty pojedynek Świątek z Noskovą i piąte zwycięstwo raszynianki. Czeszka wygrała tylko w styczniu ubiegłego roku w wielkoszlemowym Australian Open. Z kolei ze Sznajder, która jest od Polki o dwa lata młodsza, Świątek jeszcze nie miała okazji się zmierzyć.
Wcześniej w sobotę w trzeciej rundzie odpadła Magdalena Fręch (nr 27.), która przegrała z rozstawioną z "siódemką" Rosjanką Mirrą Andriejewą 5:7, 3:6.