Polki wydawały się faworytkami spotkania z Belgią, ale spotkanie 1/8 finału mistrzostw świata siatkarek w Tajlandii okazało się pełne emocji i zwrotów akcji. Biało-czerwone prowadziły w pierwszym secie już 15:9 i... roztrwoniły tę przewagę oddając premierową odsłonę starcia. Mogło być łatwo i przyjemnie, ale polskie siatkarki lubią dostarczać kibicom mocnych wrażeń.
Siatkarki stoczyły pięciosetowy bój na mundialu
Kolejne dwie partie przebiegały pod dyktando podopiecznych trenera Stefano Lavariniego, ale mimo wyraźnej przewagi Polek (zwłaszcza w czwartym secie wygranym do 17) mecz rozstrzygnął się dopiero w tie-breaku, który również nie był dla faworytek spacerkiem.
Pani Kapitan Agnieszka Korneluk 💥
— Polsat Sport (@polsatsport) August 30, 2025
📺 Polsat | Polsat Sport 1
📲 Polsat Box Go #polskasiatkówka pic.twitter.com/DEV91EghHt
W polskim zespole wyróżniała się Martyna Łukasik, dobrze - zwłaszcza w bloku - prezentowała się także Agnieszka Korneluk. Rywalki jednak również miały swoje atuty, a doskonale spisywała się kapitan belgijskiego zespołu Britt Herbots.
Zwyciężczynie w ćwierćfinale zmierzą się z Włoszkami. Italia już przed rozpoczęciem mundialu stawiana była w gronie faworytek do medali. W sobotę włoska drużyna potwierdziła świetną dyspozycję wyrzucając z mundialu po trzysetowym meczu Niemki.