„Spodek zawsze był specjalnym miejscem dla polskiej siatkówki. I nic się nie zmieniło” – powiedział kapitan reprezentacji polskich siatkarzy Michał Kubiak. W sobotę biało-czerwoni zagrają w katowickiej hali ze Słowenią w półfinale mistrzostw Europy. W Katowicach Polacy siedem lat temu zostali mistrzami świata po finałowej wygranej z Brazylią.
„Wspaniałym uczuciem jest gra w obecności kibiców, zwłaszcza, że polscy są – bez wątpienia - najlepsi na świecie” – dodał Kubiak. Podkreślił, że pod koniec długiego sezonu reprezentacyjnego zawodnicy są bardziej zmęczeni mentalnie, niż fizycznie.
Zauważył, że ze Słoweńcami podczas ME Polakom grało się ciężko i przegrywali. „To jednak przeszłość, w sobotę będzie nowy mecz. Czekam na niego z niecierpliwością” – zaznaczył.
W półfinale poprzednich ME biało-czerwoni z Kubiakiem w składzie przegrali w Lublanie ze Słowenią 1:3. To była ich trzecia z rzędu porażka w tej imprezie z tym rywalem.
Trener Polaków Vital Heynen przypomniał, że też ma dobre wspomnienia z katowickiej hali, gdzie m.in. w 2014 poprowadził reprezentację Niemiec do brązowego medalu mistrzostw świata.
Komplementował też grę biało-czerwonych w trwających mistrzostwach. „Byłem absolutnie usatysfakcjonowany ostatnimi dwoma meczami (z Finlandią i Rosją po 3:0). Teraz chodzi o powtórzenie tego w sobotę i niedzielę. To wszystko” – ocenił Belg.
Jego zdaniem siłą zespołu słoweńskiego jest zgranie w obecnym składzie.
Oni grają takim samym zestawieniem od kilku lat, są naprawdę bardzo dobrze zorganizowani. Zawodnicy grają w topowych ligach, są w najlepszym okresie swojego życia. Są gotowi do osiągania dobrych wyników
– stwierdził trener.
Sobotni mecz Polska – Słowenia rozpocznie się o godz. 17.30, w wieczornym drugim półfinale Włosi zmierzą się z Serbami. Dzień później rozegrane zostaną mecze o medale.