Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Sport

Cichy bohater reprezentacji Polski. Nikola Grbić zachwycony: "To jest maszyna"

Kamil Semeniuk zaczyna zwykle mecze reprezentacji Polski w kwadracie dla rezerwowych, ale gdy już pojawia się na boisku, to robi fantastyczną robotę. Przyjmujący Perugii jest jedną z najjaśniejszych postaci polskiego zespołu na siatkarskich mistrzostwach świata na Filipnach. "Semen to jest maszyna" - przyznaje z uznaniem trener Nikola Grbić.

W siatkówce są zawodnicy, którzy błyszczą od pierwszego gwizdka, i tacy, którzy czekają w cieniu, by w odpowiednim momencie wejść i zrobić różnicę. Kamil Semeniuk należy do tej drugiej kategorii – ale niech nikogo nie zwiedzie jego pozycja startowa w kwadracie dla rezerwowych. Gdy tylko pojawia się na boisku, rozpoczyna się jego show.

Reklama

Semeniuk jokerem reprezentacji Polski

Podstawową parę przyjmujących Biało-czerwonych na mistrzostwach świata na Filipinach stanowią Wilfredo Leon oraz Tomasz Fornal, ale to Semeniuk (wspólnie z Bartoszem Kurkiem) był bohaterem najtrudniejszego dotychczas meczu Polaków na mundialu. W spotkaniu z Holandią przyjmujący Perugii zmienił Leona i odwrócił losy rywalizacji, która nie układała się po myśli podopiecznych Nikoli Grbića.

Leon nie ma problemów w ataku, Leon ma problem w przyjęciu. To jest proste, że Holendrzy w niego celowali. A "Semen"? To jest maszyna

- mówi o Semeniuku z uznaniem trener polskiego zespołu.

Grbić zna przyjmującego Perugii doskonale z czasów wspólnej pracy w ZAKSIE Kędzierzyn Koźle i wie, że może na niego liczyć w trudnych momentach. Znajduje to potwierdzenie w liczbach. Semeniuk nie tylko zapewnia drużynie stabilne przyjęcie, ale bryluje także w ataku. 29-latek zdobywa na mundialu średnio 15,7 punku dla polskiego zespołu przy znakomitej skuteczności 58 procent.

Leon, który jest liderem w tych statystykach w naszej ekipie nie wypada dużo lepiej 18,3 punktu przy 62 procentowej skuteczności. Szczególnie imponująco wypada dla Semeniuka porównanie jego osiągnięć z Tomaszem Fornalem w meczu z Holandią. "Semen" wchodząc z ławki punktował z nieprawdopodobną skutecznością 83 procent i uzyskał 15 punktów, dokładając do tego cztery asy serwisowe. Fornal miał skuteczność 47 procent i 14 punktów (jeden as). 

Te liczby pokazują nie tylko klasę Semeniuka, ale również siłę polskiego zespołu. Grbić mógłby z powodzeniem posłać zawodnika Perugii do podstawowego składu i jakość zespołu na tym raczej by nie ucierpiała.

Biało-czerwoni w sobotę zmierzą się z Kanadą w 1/8 finału mistrzostw świata (początek meczu o 14)

 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama