Raków Częstochowa w ostatni weekend sensacyjnie przegrał w PKO BP Ekstraklasie z broniącym się przed spadkiem Piastem Gliwice, a trener wicemistrzów Polski nie owija już w bawełnę i... oznajmił, że najchętniej przeniósłby się do stolicy.
Papszun chce do Legii
Żeby zamknąć temat mojej sytuacji powiem, że Legia chce mnie jako trenera, ja chcę być jej szkoleniowcem. I to tyle, jeśli chodzi o komentarz. Mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia, proszę o powstrzymanie się od wyroków i ocen, bez pełnej wiedzy na ten temat
– stwierdził Papszun.
Podkreślił, że zależy mu na wygranej w czwartek, bo osiem punktów powinno – z dużym prawdopodobieństwem - wystarczyć do awansu Rakowa do fazy pucharowej Ligi Konferencji.
Zagramy z drużyną zdeterminowaną. Jesteśmy na to przygotowani. Z punktu widzenia naszej rehabilitacji, jutro czeka nas ten najważniejszy mecz, po słabym ostatnim spotkaniu. Zagramy, teoretycznie, u siebie, będzie sporo kibiców, chcemy im wynagrodzić to, co zobaczyli ostatnio
- zadeklarował trener (jeszcze) Rakowa.
Pomocnik drużyny z Częstochowy Oskar Repka podkreślił, że kwestia ewentualnej zmiany trenera nie wpływa na poziom gry zespołu.
Jesteśmy profesjonalistami, każdy mecz chcemy wygrać. Jesteśmy przygotowani, wiemy, że w czwartek pokażemy ten najlepszy Raków, bo ten ostatni mecz zapadł nam w pamięć i chcemy wygrać
– powiedział.
Wicemistrzowie Polski w fazie zasadniczej LK podejmują rywali w Sosnowcu, bowiem ich stadion w Częstochowianie nie spełnia wymagań tych rozgrywek. Potem zagrają jeszcze przed własną publicznością ze Zrinjskim Mostar z Bośni i Hercegowiny (11 grudnia), a na koniec polecą na Cypr na spotkanie z Omonią Nikozja (18 grudnia).