Reprezentacja Polski kobiet ma za sobą udany finisz roku. W piątek na Polsat Plus Arenie Gdańsk Biało-czerwone zmierzyły się ze Słowenią. Spotkanie miało charakter towarzyski, ale selekcjonerka Nina Patalon wystawiła najmocniejszy skład, w którym znalazła się m.in. Ewa Pajor. Jedyna bramka padła w 17. minucie, a jej autorką była Weronika Zawistowska, która wykorzystała dobrze rozegraną akcję i zapewniła Polkom zwycięstwo.
Polki wygrały kolejny mecz
Kilka dni później, we wtorek, reprezentacja rozegrała kolejne spotkanie w Gdańsku – tym razem na stadionie miejskim przy ul. Traugutta. Rywalkami były Łotyszki, a mecz miał bardziej testowy charakter. Na boisku zabrakło czołowych zawodniczek, w tym wspomnianej Pajor, a szansę otrzymały młodsze piłkarki. Mimo zmian w składzie Polki zaprezentowały się bardzo dobrze i wygrały 3:0. Bramki zdobyły kolejno: Patrycja Sarapata w 13. minucie, Paulina Tomasiak tuż przed przerwą oraz Magdalena Sobal w doliczonym czasie gry.
Wygrywamy z reprezentacją Łotwy! Bramki dla naszej drużyny zdobyły: Patrycja Sarapata, Paulina Tomasiak oraz Magdalena Sobal! ⚽
— Łączy nas piłka kobieca (@laczynaskobieca) December 2, 2025
FT' #POLLVA 🇵🇱 🇱🇻 3:0 pic.twitter.com/xeVm1xnFMX
Dwa zwycięstwa w Gdańsku są symbolicznym podsumowaniem przełomowego roku dla polskiej piłki kobiecej. Kadra Niny Patalon awansowała do dywizji A Ligi Narodów, a mecze towarzyskie pokazały zarówno siłę podstawowego składu, jak i potencjał młodszych zawodniczek. Wygrana ze Słowenią była dowodem na stabilność drużyny w starciu z wymagającym rywalem, natomiast triumf nad Łotwą – sygnałem, że zaplecze też jest mocne.