Gazeta Polska: Oni obawiają się Karola Nawrockiego. Atak metodami rosyjskimi nie był przypadkowy Czytaj więcej!

Pech Andersena, szczęście Niemców. Gospodarze awansowali do ćwierćfinału

Niemcy pokonali Danię 2-0 w meczu 1/8 finału piłkarskich mistrzostw Europy. Gole strzelili Kai Havertz i Jamal Musiala. Pechowcem meczu był Joachim Andersem, którego gola nie uznano, a za chwilę po jego ręce sędzia podyktował rzut karny dla Niemców.

Niemcy - Dania
Niemcy - Dania
printscreen - TVP Sport

Spotkanie przerwano w 36. minucie z powodu burzy z piorunami przy stanie 0-0. Dach przeciekał i w różnych miejscach na kibiców lały się strumienie wody. Po 25 minutach angielski sędzia wznowił grę.

Najważniejsze wydarzenia stricte piłkarskie miały jednak miejsce na kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy. W ciągu niecałych dwóch minut Duńczycy przemieścili się z nieba do piekła. To oni zdobyli gola, za sprawą Joachima Andersena, ale jeden z jego kolegów był na minimalnym spalonym. Sędzia gola nie uznał, a ze wznowienia poszła kontra. Przy próbie zacentrowania piłki w pole karne Duńczyków blokujący centrę Andersen przypadkowo dotknął piłki ręką. Chwilę później zamiast 0-1 było 1-0, gdy Kai Havertz z rzutu karnego pokonał Kaspera Schmeichela.

W 59 minucie Havertz świetnie odnalazł się między obrońcami Danii, wychodząc na czystą pozycję, ale przy skracającym kąt Schmeichelu uderzył z daleka niecelnie. Mimo prób Duńczyków, to kontra gospodarzy z 68. minuty przyniosła gola po strzale Musiali. Niemcy nie kombinowali, tylko prostą długą piłką przenieśli grę za obrońców Danii. Musiala w pojedynku biegowym pokonał... Joachima Andersena.

W końcówce Niemcy mieli jeszcze nieuznanego gola po spalonym, a następnie Schmeichel zatrzymał stopą strzał Havertza.

 



Źródło: niezalezna.pl, Twitter

 

#Niemcy #Dania #Euro 2024 #piłka nożna

Tomasz Mrozek