Podstawowy bramkarz Barcelony przed obecnym sezonem Marc-Andre Ter Stegen doznał kontuzji 22 września w ligowym meczu z Villarrealem. Początkowo zastąpił go Inaki Pena. W październiku Barcelona ściągnęła jednak ze sportowej emerytury Wojciecha Szczęsnego. Polski bramkarz robi prawdziwą furorę w Barcy - w tym sezonie wystąpił w 22 meczach i "Duma Katalonii" nie przegrała żadnego z nich. 12 razy zachował czyste konto.
Szczęsny z uznaniem o ter Stegenie
Szczęsny jest w bardzo dobrej formie, jednak ter Stegen to także bramkarz klasy światowej. Niemiec gra w Barcelonie od 2014 roku i zdobył z tym klubem wiele trofeów. Pięciokrotnie wygrał La Liga i Puchar Króla. Triumfował w Lidze Mistrzów, Superpucharze UEFA i Klubowych Mistrzostwach Świata. Ma też w dorobku trzy Superpuchary Hiszpanii. W Barcelonie rozegrał 420 oficjalnych meczów. Zapytany, czy uważa się za lepszego bramkarza niż Niemiec, Szczęsny przypomniał, że ter Stegen od wielu lat prezentuje bardzo wysoki poziom.
Wygrał Ligę Mistrzów, a ja nie. Bardzo go podziwiam, więc porównywanie nas nie ma większego sensu. Wrócił do treningów, a kiedy będzie mógł grać w meczach, to nie będzie bramkarzy, którzy mogliby się z nim równać. Wraca do treningów po bardzo poważnej kontuzji. Prawda jest taka, że kiedy wyzdrowieje w 100 procentach, to nie będzie wielu bramkarzy na jego poziomie
– powiedział były reprezentant Polski.
"Mam nadzieję, że jeśli decyzja pójdzie w drugą stronę, Marc też to zrozumie. Mamy dobre relacje. Uszanujemy decyzję trenera Hansiego Flicka bez względu na to, co się stanie, ponieważ obaj chcemy jak najlepiej dla drużyny" - dodał Szczęsny.
Szczęsny występował w Arsenalu Londyn, Romie i Juventusie Turyn, ale w żadnym z tych klubów nie wygrał Ligi Mistrzów. Teraz ma wielką szansę na wywalczenie tego trofeum. Barcelona jest bliska awansu do półfinału. Tydzień temu wygrała 4:0, więc jest w komfortowej sytuacji przed rewanżem w Dortmundzie.
Wydaje się, że wszystko jest już przesądzone, ale tak nie jest. Naszym celem jest zwycięstwo
– zadeklarował Szczęsny.
Polski golkiper wciąż nie wie czy w przyszłym sezonie będzie zawodnikiem Barcelony. "Mam kontrakt do końca sezonu i chcę skupić się na pozostałych ważnych meczach. Nie chcę marnować energii na kwestie kontraktowe ani myślenie o swojej przyszłości. Chcę dać z siebie wszystko dla Barcelony" – oświadczył.