Bayern Monachium po emocjonującym spotkaniu przegrał 1:2 z Realem Madryt w półfinale piłkarskiej Ligi Mistrzów i odpadł z rywalizacji o trofeum. Sporo emocji wywołała decyzja Szymona Marciniaka z ostatnich minut meczu. Polski arbiter odgwizdał spalonego, czym uniemożliwił zdobycie wyrównującego gola dla Bawarczyków. "Na tym poziomie to niewybaczalne. To karygodny błąd" - uskarżał się trener Thomas Tuchel.
Bayern Monachium po remisie 2:2 w pierwszym meczu z Realem Madryt w rewanżu nie był stawiany w roli faworyta. Pomimo tego niemiecki zespół prowadził na Santiago Bernabeu i był blisko wyeliminowania "Królewskich" w półfinale Champions League.
Końcówka należała jednak do gospodarzy, którzy - wykorzystując błąd bramkarza Manuela Neuera - najpierw wyrównali, a później strzelili zwycięską bramkę.
𝐍𝐈𝐄𝐖𝐈𝐀𝐑𝐘𝐆𝐎𝐃𝐍𝐄 😱🚨
— Polsat Sport (@polsatsport) May 8, 2024
Real Madryt odwrócił losy spotkania w samej końcówce rywalizacji z Bayernem Monachium❗
📺 PS Premium 1 📲 Polsat Box Go#UCL #RMAFCB pic.twitter.com/mFgj88mMLC
Bayern mógł jeszcze odpowiedzieć w doliczonym czasie gry, ale Szymon Marciniak przerwał bramkową akcję odgwizdując pozycję spaloną. Analiza pomeczowa wykazała, że Polak podjął słuszną decyzję, ale inaczej temat ocenił trener Bayernu.
This is the Champions league, not the Premier league.
— Bryaneteng (@iambryaneteng) May 8, 2024
It was offside! Look at the leg!#ChampionLeague #RMABAY pic.twitter.com/eogBMl4eY2
Jestem bardzo rozczarowany. Myślę, że ostatnia decyzja o spalonym była błędna. Jeśli był spalony, to minimalny. Ale raczej to była katastrofalna decyzja sędziego liniowego i później głównego. Na tym poziomie to niewybaczalne. To karygodny błąd. Nie można podnosić chorągiewki, gdy nie ma się pewności, że jest spalony. Trudno przełknąć porażkę. Prawie byliśmy w finale. Przegraliśmy po zaciętej walce
- mówił Thomsas Tuchel na antenie stacji Polsat Sport.
W finale Ligi Mistrzów Real Madryt zmierzy się z Borussią Dortmund. BVB niespodziewanie w drugiej parze półfinałowej okazało się lepsze od Paris Saint Germain.