"Lionel Messi mija rywali na boisku jak kiedyś Alberto Tomba tyczki na stoku" - powiedział trener reprezentacji Polski Czesław Michniewicz przed środowym meczem z Argentyną w grupie C mundialu. Jak jednak dodał, postara się, aby to był "trudny przejazd" dla słynnego piłkarza rywali.
Biało-czerwoni prowadzą w tabeli grupy C z dorobkiem 4 punktów. Wyprzedzają o jeden Argentynę i Arabię Saudyjską, a o trzy Meksyk. W środę w Dausze podopiecznych Michniewicza czeka rywalizacja ze słynnym Lionelem Messim i jego kolegami.
Rozmawialiśmy dzisiaj na odprawie, że Messi zachowuje się na boisku tak, jak kiedyś Alberto Tomba na stoku. Też ma swobodę w mijaniu rywali, podobnie jak włoski alpejczyk miał w mijaniu tyczek. Nie chcę nikogo obrazić, porównując do tyczek, ale my chcemy tak porozstawiać zawodników na boisku, żeby to był trudny przejazd dla Messiego. Bo jeśli będzie miał łatwy przejazd, to jest w stanie zdobyć bramkę z każdej pozycji
- przyznał Michniewicz na wtorkowej konferencji prasowej w centrum medialnym FIFA.
Dlatego jeden piłkarz nie zatrzyma Messiego. Musimy robić to w sposób zespołowy. Jesteśmy na to przygotowani, choć wiem, że wielu miało już taki pomysł, a później życie wszystko weryfikowało
- dodał selekcjoner.
Michniewicz podkreślił, że jest bardzo zadowolony z możliwości gry z Argentyną.
Myślę, że nasi piłkarze zrobią wszystko, co w ich mocy, zagrają na swoim najwyższym poziomie. O zaangażowaniu w ogóle nie mówię, bo ta drużyna zawsze będzie zaangażowana. Mam nadzieję, że jutro wykorzystamy swój potencjał. Niech piłkarze podejdą do meczu z otwartymi głowami, ale też radosnym sercem, bo mecz z Argentyną na mundialu to coś szczególnego dla każdego zawodnika oraz trenera. I duże wyróżnienie.
Początek środowego spotkania w Dausze o godz. 20. Biało-czerwonym do awansu do 1/8 finału wystarczy remis. Mogą osiągnąć ten cel nawet w razie skromnej porażki, ale to będzie zależeć od wyniku rozgrywanego w tym samym czasie meczu Meksyku z Arabią Saudyjską.