Santiago Canizares to 46-krotny reprezentant Hiszpanii w piłce nożnej, bramkarz znany z występów w Realu Madryt i Valencii. W najnowszym wywiadzie opowiedział o tym, jak w jego przypadku Bóg zdecydował o życiu.
Miałem 0% szans na urodzenie się żywym. Moja matka, przede wszystkim, aby nie narażać swojego zdrowia, pojechała do Madrytu, aby urodzić i okazało się, że urodziła mnie żywego, ale wyobraźcie sobie, ile nadziei na to mieli moi rodzice, skoro nawet nie przywieźli do szpitala ubranek dla mnie.
– wyznał słynny bramkarz.
"Moje życie to zawsze były góry i doliny, dotknąłem nieba i piekła. Dotknąłem nieba już w dniu moich narodzin, ponieważ lekarze uważali, że nie powinienem się urodzić. Ale ktoś miał inny plan" - dodał, nawiązując do boskiej pomocy.