- Nikt nie musi mi mówić, jaki ciężar gatunkowy ma ten mecz. Jestem przekonany, że drużyna odpali i pokaże charakter. Wierzę w drużynę i jednocześnie wiele od niej wymagam - mówi przed rewanżowym spotkaniem z FK Astana Jacek Magiera. Mistrzowie Polski muszą dziś wygrać minimum 2:0, by awansować do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów.
Przed Legią rewanż z Astaną. Będziecie musieli poradzić sobie z ogromną presją…
Nikt nie musi mi mówić jak duży ciężar gatunkowy ma ten mecz. Wiem ile znaczą dla Legii puchary i zwycięstwa w pojedynczych meczach. Jestem na to gotowy i wierzę, że ta drużyna odpali w tym momencie, co trzeba, że pokażemy charakter. Wyjdziemy na boisko jako zespół, który wierzy w awans do dalszej fazy rozgrywek. Chcemy, by w środę na stadion Legii przyszli wszyscy, którzy wierzą, że możemy wygrać i awansować. Tylko tacy ludzie, którzy będą nas wspierać, popchną nas do sukcesu. Pierwszy mecz nie napawa optymizmem.
Przyzna pan, że byliście słabsi?
Nie ukrywam, że w Kazachstanie graliśmy źle. Każdy, kto oglądał ten mecz, na pewno to widział. Astana 19 razy uderzała na naszą bramkę i strzeliła trzy gole, natomiast my oddaliśmy 10 strzałów i zdobyliśmy jedną bramkę. Żałuję jednak, że w doliczonym czasie gry straciliśmy trzecią bramkę. Ten mecz jest już jednak zamknięty i nie będę szukał żadnych wymówek. Zbyt wiele osiągnąłem w Legii jako zawodnik i trener, by teraz się usprawiedliwiać. Jestem przekonany co do tego, jak drużyna funkcjonuje i wiem, że idziemy w dobrym kierunku. Będę to powtarzał niezależnie od pojawiających się dookoła głosów.
Ma pan już w głowie scenariusz środowego spotkania?
Przeanalizowaliśmy pierwszy mecz, wiemy gdzie popełniliśmy błędy i musimy je skorygować - pewne jest, że zagramy zupełnie inaczej. Na pewno wystawię nieco inny skład niż w Astanie, choć w osiemnastce meczowej zmiana jest tylko jedna. Na ile procent swoich możliwości do tej pory grała Legia? Nie da się tego zmierzyć - były dobre momenty i złe. Na boisko na pewno wyjdzie drużyna, która wierzy, że można odrobić straty. Legia nie musi zagrać jutro najlepszego meczu za mojej kadencji, ale musi zagrać skutecznie, zarówno w ataku, jak i w obronie. Ważne jest, aby podejść do tego spotkania z optymizmem. Ja ten optymizm w sobie mam, a piłka nożna to sport, który powinien łączyć i dawać pozytywne emocje. Możemy obiecać i zagwarantować kibicom walkę. A jaki będzie wynik - czas pokaże.
el. Ligi Mistrzów
Legia - FK Astana, środa godz 20:45
Transmisja w TVP1 i TVP Sport