Koszykarze Los Angeles Clippers, zdobywając ostatnie 22 punkty w meczu, pokonali w niedzielę Brooklyn Nets 125:114 i kontynuują dobrą passę w lidze NBA.
Los Angeles Clippers w czwartej kwarcie, którą wygrali 41:15, odrobili 18-punktową stratę. Popisowo rozegrali zwłaszcza ostatnie pięć i pół minuty, kiedy od stanu 103:114 nie pozwolili gościom zdobyć ani jednego punktu.
Sygnał do szarży dał wtedy celną "trójką" Paul George, a później w roli głównej wystąpił Kawhi Leonard, który w tym fragmencie spotkania uzyskał 14 ze swoich 21 punktów. Po jego akcji 2.50 przed końcową syreną Clippers po raz pierwszy wyszli na prowadzenie, a trafiając z rogu boiska "za trzy" ustalił wynik meczu, który przyniósł jego zespołowi 10. wygraną w ostatnich 12 występach.
James Harden zdobył dla ekipy z Los Angeles 24 pkt i miał 10 asyst, a Russell Westbrook wchodząc z ławki dodał 23 "oczka", miał dziewięć zbiórek i sześć asyst. Mikal Bridges z 26 pkt był najskuteczniejszy w zespole z Nowego Jorku, który mecz rozpoczął od prowadzenia... 16:0.
Na początku dostaliśmy od nich mocny cios, później długo nam zajęło podniesienie się, ale w czwartej kwarcie to już byli Clippers w pełnej krasie. Historyczny mecz, bo rzadko zdarzają się takie sytuacje
- przyznał Harden.
Clippers down 106-114.
— KlawWrld (@kawhi_ring) January 21, 2024
Kawhi in the next 5 minutes: FOURTEEN POINTS
Clippers up 125/114
CLUTCH PLAYER OF THE YEAR
pic.twitter.com/ahhgY94GOp
W zupełnie innym nastroju był Bridges. "Z pewnością nie jest mi do śmiechu, bo chyba pierwszy raz uczestniczyłem w takim spotkaniu. Po prostu powinniśmy zagrać lepiej przez całe 48 minut, a o końcówce musimy jak najszybciej zapomnieć" - ocenił. Clippers z bilansem 27 zwycięstw i 14 porażek są na czwartej pozycji na Zachodzie, a Nets (17-25) plasują się na 11. miejscu na Wschodzie.
W tej konferencji i całej lidze najlepiej spisują się koszykarze Boston Celtics. Wyjazdowa wygrana z Houston Rockets 116:107 była ich 33. w sezonie, a przegrali dotychczas 10-krotnie. Do sukcesu poprowadził gości łotewski środkowy Kristaps Porzingis, który uzyskał 32 punkty. Miał też sześć zbiórek, czyli tyle, ile razy trafił w tym meczu zza łuku.