Polska sztafeta męska 4x400 metrów zajęła piąte miejsce na igrzyskach olimpijskich w Tokio, kończąc znakomity występ Biało-czerwonych lekkoatletów na stadionie w Japonii.
Polskie sztafety pokazały moc na igrzyskach w Tokio. Po fantastycznym występie i złotym medalu miksta, srebro w sobotę dołożyły do dorobku w Japonii Aniołki Matusińskiego, a nie chcieli być gorsi od Pań nasi lekkoatleci.
Polskie 4x400 metrów damskie i męskie jest po prostu potęgą na świecie
- mówił Karol Zalewski w rozmowie z TVP przed finałem.
Męska sztafeta 4x400 w znakomitym stylu wygrała swój bieg półfinałowy i z bardzo dobrym czasem 2.58,55 weszła do walki o medale.
Polacy sztafetę 4x400 kończą na piątym miejscu 🇵🇱
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) August 7, 2021
Każdy moment #Tokyo2020 na żywo i bez reklam w Eurosporcie w https://t.co/1ySwqsF2t4 ➡️ https://t.co/t5ELr4XSas#HomeOfTheOlympics #IgrzyskaOlimpijskie #Athletics pic.twitter.com/ojqHUXs3cy
Biało-czerwoni w finale wystąpili w składzie Dariusz Kowaluk, Karol Zalewski, Mateusz Rzeźniczak, Kajetan Duszyński. Na drugiej zmianie Polacy byli w drugiej grupie, na szóstym miejscu, ale Zalewski mocno przyśpieszył na ostatnich metrach. Konkurenci byli jednak straszliwie mocni i nasi lekkoatleci metę minęli na piątym miejscu z czasem 2.58,46. Złoto dla USA, które było poza zasięgiem (2.55,70), srebro dla Holandii, Botswana z brązem na podium.
Polscy lekkoatleci potwierdzili w Tokio, że są światową potęgą. Więcej medali na igrzyskach w Japonii zdobyli tylko sportowcy USA i Włoch. Biało-czerwoni łącznie w Japonii wywalczyli czternaście medali. To najlepszy występ naszych sportowców na igrzyskach od 21 lat i imprezy w Sydney.