Szprygin powiedział w wywiadzie dla gazety "Sowietskij Sport", opublikowanym w niedzielę na jej stronie internetowej: Napakowani stewardzi z tatuażami Śląska (Wrocław) na rękach podeszli i w brutalny sposób próbowali zatrzymać człowieka, który niczego nie zrobił. Po prostu był na trybunie. Był obok, ale racy nie rzucił. Stewardów ostrzeżono raz, potem jeszcze raz... Takie zachowanie stewardów, a tak naprawdę - przedstawicieli polskiego kibolstwa, nie spodobało się kolegom naszego fana. Stewarda - powiedzmy - wyparto i nie dano zatrzymać człowieka.
- Obrazek na wideo - być może - wygląda strasznie, ale stewardzi pewnie dostali za chamskie zachowanie. Chłopcy nie wytrzymali, gdy steward powiedział słowo „ku..a”. Później wszyscy spokojnie opuścili stadion - dodał Szprygin.
A pytany o rasistowskie okrzyki rosyjskich fanów pod adresem jednego z czeskich piłkarzy, szef WOB odparł, że niczego takiego nie słyszał. Ależ to zaskakujące!!!


