Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek wydał rozporządzenie wprowadzające zmiany w Regulaminie urzędowania sądów powszechnych.
Nowym rozporządzeniem dodano zapis:
"przewodniczący wydziału może zdecydować w przypadku potrzeby poprawy efektywności pracy wydziału, że sprawy rozpoznawane w składzie 3 sędziów SLPS [System Losowego Przydziału Spraw] przydzieli referentom, a pozostałych dwóch członków składu wyznaczy przewodniczący wydziału według zasad określonych przez prezesa sądu po zasięgnięciu opinii kolegium właściwego sądu”.
Oznacza to koniec systemu losowego przydziału spraw w sądach powszechnych w Polsce. Decyzja spotkała się z ogromną falą krytyki zarówno środowisk prawniczych, jak i politycznych.
Waldemar Żurek wieczorem w piątek zamieścił kolejny wpis, w którym tłumaczył wydane rozporządzenie i opisany w nim mechanizm.
Stwierdził, że system losowego przydziału spraw nazywany był "ziobrolotkiem".
- Od jednego człowieka mogło zależeć, co zostanie się komu przydzielone - wskazał Żurek. W jego ocenie "ziobrolotek powodował chaos w wydziałach".
We wpisie stwierdził, że losowanie przez SLPS składów trzyosobowych powodowało, że te "dłużyły się".
Do tego zwrotu odniosła się w mediach społecznościowych przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa, Dagmara Pawełczyk-Woicka.
- Co to znaczy, że sprawy "dłużyły się" ? Ustawa przewiduje losowy przydział spraw. Jak chce Pan zrobić inaczej, to najpierw należy zmienić ustawę. Tak, wiem projekt ustawy musi przejść przez RM, potem Sejm i Senat oraz Prezydent. W ten sposób tworzy się prawo, które obowiązuje. Nie wystarczy, że "my chcemy inaczej"
- wskazała.
Art. 47b ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych (u.s.p.)
— Mariusz Kowalewski (@kowalewski07) October 3, 2025
‼️Sprawy są przydzielane sędziom i referendarzom sądowym losowo, za pomocą systemu teleinformatycznego, z uwzględnieniem równomiernego obciążenia.‼️
Czyli co? Uśmiechając się złamiecie ustawę.
Państwo prawa zmienia… https://t.co/E2bozjlOo9
Adwokat, dr Bartosz Lewandowski zauważył, że samo losowanie trwało chwilę.
Jak się „dłużyły postępowania”?! Przecież losowanie zajmowało chwilę i był dostępny dla stron druk z losowania.
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) October 3, 2025
Miały być Wolne Sądy, a się okazuje że będą szybkie!
— Wojciech Mucha (@WojciechMucha) October 3, 2025
I tak jest dobrze, a kto się teraz zacznie śmiać ten dostanie w ryj... Wężykiem (od maszyny czyszczącej). https://t.co/rBwLYtvhDA
Rozumiecie? Sprawy się dłużyły, bo skład sędziowski był losowany. A teraz się dobierze właściwych sędziów i pójdzie rach-ciach! Sąd w wersji fast food - wyrok na zamówienie. https://t.co/4Nj73XDDIR
— Radosław Fogiel (@radekfogiel) October 3, 2025
Wskazano także, że minister może popełniać delikt konstytucyjny.
Minister Sprawiedliwości, wydając rozporządzenie sprzeczne z ustawą, popełnia delikt konstytucyjny!https://t.co/f0Gc3uaV3i https://t.co/A7Q0TYNJsU pic.twitter.com/2YBCeG4nNd
— Kili (@kili_mkili) October 3, 2025
Michał Woś, były wiceminister sprawiedliwości, stwierdził, że narracja o kontrolowaniu systemu przez jednego człowieka jest "spinem dla idiotów"
Jaki jeden człowiek o czymkolwiek decydował w MS przy systemie losowania sędziów? To spin dla idiotów.
— 🇵🇱Michał Woś (@MWosPL) October 3, 2025
Od 2 lat jesteście w MS i wiecie, system jest w pełni losowy i NIESTEROWALNY. Właśnie dlatego zmieniacie wbrew ustawie rozporządzenie, by 2/3 sędziów wskazywać ręcznie.