W kwietniu br. media ujawniły przypadek kobiety, u której w 36. tygodniu ciąży w szpitalu w Oleśnicy przeprowadzono zabieg aborcji ze względu na "zagrożenie dla jej zdrowia fizycznego i psychicznego", uśmiercając prawie 9-miesięczny płód - przeprowadzono "indukcję asystolii" (wbicie igły do serca z podaniem chlorku potasu). "Zabiegu" dokonała Gizela Jagielska, rekomendowana przez aborcyjne aktywistki jako doświadczona w przeprowadzaniu aborcji.
Chłopiec zdiagnozowany w łonie matki miał cierpieć na chorobę genetyczną - wrodzoną łamliwość kości II stopnia.
Sprawa wywołała ogromne emocje w całej Polsce. Zaczęto masowo ścigać... krytyków lekarki, która przeprowadziła aborcję.
Cztery osoby zostały zatrzymane na terytorium całej Polski w związku z ich krytycznymi wypowiedziami i komentarzami wobec dr Gizeli Jagielskiej, która dokonała aborcji w 36. tygodniu ciąży. Zatrzymany i przewieziony do Oleśnicy został m.in. ksiądz z Krosna na Podkarpaciu.
– ujawniał na Niezalezna.pl Tomasz Grodecki.
Przestępstwo prywatnoskargowe. Prokuratura ściga z urzędu
W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski opowiedział się za uchyleniem immunitetu europosła Grzegorza Brauna. Chodzi o podejrzenie popełnienia przestępstw, w tym naruszenia nietykalności cielesnej lekarki w szpitalu w Oleśnicy. Wniosek o uchylenie immunitetu Braunowi skierował do izby w czerwcu br. ówczesny prokurator generalny i minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Podstawą tego wniosku były m.in. zarzuty dotyczące pozbawienia wolności, naruszenia nietykalności cielesnej, znieważenia i pomówienia lekarki Gizeli Jagielskiej w kwietniu 2025 r. na terenie Powiatowego Zespołu Szpitali w Oleśnicy.
Inna podejrzana w tej sprawie usłyszała już zarzuty - prokurator zarzuca kobiecie pozbawienie wolności, naruszenie nietykalności cielesnej (podczas osobistej interwencji w szpitalu - red.), znieważenie i pomówienie lekarki. Szczególnie zaskakujący jest ruch dotyczący ostatniego z wymienionych zarzutów.
Co ciekawe prokuratura objęła ściganiem z urzędu także przestępstwo prywatnoskargowe - rzekome pomówienia lekarki Gizeli J. (art. 212 § 1 k.k.). Istnieje taka możliwość jedynie, gdy wymaga tego ochrona praworządności lub interes społeczny.
– poinformowała adwokat Magdalena Majkowska, która reprezentuje podejrzaną w tej sprawie.
Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu rozszerzyła zarzuty wobec Pani @MartaAnnaCzech za interwencję w szpitalu w Oleśnicy.
— Magdalena Majkowska (@MagdaMajkowska) November 21, 2025
Co ciekawe prokuratura objęła ściganiem z urzędu także przestępstwo prywatnoskargowe - rzekome pomówienia lekarki Gizeli J. (art. 212 § 1 k.k.). Istnieje taka… https://t.co/qgKycRwNWO
Zdumiewający ruch śledczych. Stosuje się go nieczęsto
Zgodnie z artykułem 212 Kodeksu karnego, "kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności". Przestępstwo zniesławienia jest prywatnoskargowe - co oznacza, że ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego, a rozpoczęcie procesu zależy od osoby pokrzywdzonej.
Oskarżenie prywatne inicjuje pokrzywdzony i w sprawach tych prokuratura zasadniczo nie działa, chyba że wymaga tego interes społeczny lub ochrona praworządności. W takiej sytuacji prokurator może wszcząć postępowanie lub przystąpić do już toczącego się, a postępowanie staje się wtedy publiczne. Wówczas pokrzywdzony staje się oskarżycielem posiłkowym.
Pojęcie interesu społecznego w kontekście zniesławienia odnosi się do sytuacji, gdy dane zniesławienie wykracza poza prywatną sferę jednostki i dotyka istotnych kwestii publicznych. Chodzi o przypadki, w których ochrona dobrego imienia pokrzywdzonego jest ważna nie tylko dla niego samego, ale dla szerszej społeczności. Może to być sytuacja, gdy zniesławienie dotyczy urzędnika państwowego i ma na celu podważenie zaufania do instytucji państwowych lub sparaliżowanie ich pracy.
A ochrona praworządności? Jako przesłanka zaangażowania prokuratury odnosi się do sytuacji, gdy zniesławienie stanowi element szerszego procederu przestępczego lub zagraża fundamentalnym zasadom funkcjonowania państwa prawa.
Decyzja o przystąpieniu prokuratury do sprawy o zniesławienie nie jest automatyczna i w większości przypadków z artykułu 212 Kodeksu karnego takie działanie w ogóle nie jest podejmowane. Prokurator musi każdorazowo ocenić, czy w konkretnym przypadku rzeczywiście zachodzi interes społeczny lub potrzeba ochrony praworządności. Nie chodzi tu o zwykłe konflikty prywatne, nawet jeśli dotyczą osób znanych, ale o sytuacje, w których brak reakcji państwa mógłby zagrozić porządkowi publicznemu, bezpieczeństwu obywateli lub fundamentalnym wartościom demokratycznego państwa prawa. Jak widać, w przypadku lekarki z Oleśnicy uznano, że zachodzi właśnie taki przypadek.