Koszulka "Nie Bać Tuska" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Złote Algi ważniejsze niż życie ludzkie! Wody Polskie tłumaczą się dlaczego nie opróżniały zbiorników

Wody Polskie tłumaczą się dlaczego nie wypuszczały więcej wody w zbiornikach na Nysie Kłodzkiej, mimo prognoz zwiastujących ogromne opady. Tak się działo… ze względu na przeciwdziałanie zakwitowi złotej algi! Wody Polskie kierowały się m.in. zaleceniami Międzyresortowego Zespołu ds. Odry.

Powódź
Powódź
Hans - pixabay.com

Mimo alarmujących ostrzeżeń w zbiornikach Nysy Kłodzkiej, Wody Polskie nie stworzyły na nich wystarczającej rezerwy na wypadek zbliżającego się żywiołu. Ich pojemność przeciwpowodziowa pozostawała na takim samym poziomie od poniedziałku 9 września do piątku 13 września, gdy zaczęły się katastrofalne deszcze. Dlaczego tak gospodarowano zasobami wodnymi? Tłumaczą to Wody Polskie w czwartkowym komunikacie. 

„W czwartek 12.09 i piątek 13 września zbiorniki w kaskadzie Nysy Kłodzkiej (Topola, Kozielno, Otmuchów, Nysa) miały prawie 180 mln m3 zabezpieczonej rezerwy powodziowej. Ze względu na przeciwdziałanie zakwitowi złotej algi dotychczas zbiorniki zrzucały wodę w określonym przepływie zgodnie z zaleceniami Międzyresortowego Zespołu ds. Odry

– napisały Wody Polskie.

Zalecenia zespołu - ograniczenie zrzutów wody

A jakie są zalecenia Międzyresortowego Zespołu ds. Odry? Przytaczamy kluczową część komunikatu z 10 września. 

Kontynuowane są działania związane z zarządzaniem przepływami w rzece poprzez retencjonowanie, ograniczenie zrzutów oraz wykorzystanie możliwości gospodarki wodnej”

– poinformował Zespół. 

Co ciekawe, jak napisano, w większości punktów pomiarowych nie stwierdzono obecności „złotej algi”, glon ten jest wykrywany jedynie w 3 lokalizacjach, w dodatku na minimalnym poziomie. 

Resort klimatu i środowiska na bieżąco monitoruje sytuację na rzece – sytuacja się ustabilizowała, jednak wymaga pozostania w gotowości i stałego monitorowania ze względu na prognozowane przejście w najbliższych dniach frontu z intensywnymi opadami deszczu. Zalecana jest szczególna kontrola wartości tlenu rozpuszczonego w wodzie, ponieważ przy nagłych załamaniach pogody, w rzekach i zbiornikach wodnych może dochodzić do gwałtownych spadków natlenienia i wystąpienia zjawiska tzw. Przyduchy

– tak brzmi dalsza część komunikatu z 10 września.

Najważniejsza dla zespołu renaturyzacja Odry

Priorytetem dla zespołu, którego wytyczne były istotne dla Wód Polskich w chwili nadciągającego kataklizmu, mówią o „renaturyzacji Odry”.

Omówiono planowane i potencjalne działania renaturyzacyjne rzeki Odry, które planuje PGW Wody Polskie. Ich celem będzie odbudowa naturalnych ekosystemów, odbudowa systemów retencyjnych, zachowanie i/lub przywrócenie różnorodności biologicznej oraz zwiększenie odporności rzeki na zmiany klimatu

– podkreślono w komunikacie z 10 września. 

Dokument jest opatrzony jest znamiennym tytułem: „Sytuacja jest stabilna, ale służby nadal pozostają w gotowości”. 

Zespół został powołany w lipcu na mocy zarządzenia premiera Donalda Tuska. 

Do zadań Zespołu należy: 

  • bieżące monitorowanie i analiza sytuacji panującej na  Odrze, wypracowywanie propozycji działań, rekomendacji oraz rozwiązań, w tym prawnoorganizacyjnych oraz technicznych, mających na celu przeciwdziałanie sytuacjom kryzysowym i zagrożeniom środowiskowym na rzece oraz reagowanie na nie
  • proponowanie podjęcia współpracy z organami administracji rządowej i samorządowej, instytucjami badawczymi i organizacjami pozarządowymi w celu wsparcia realizacji zadań Zespołu. 

W skład Zespołu wchodzą: przedstawiciel ministra właściwego do spraw klimatu w randze sekretarza stanu; pełnomocnik rządu do spraw gospodarki wodą, pełnomocnik rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego, przedstawiciel ministra właściwego do spraw wewnętrznych w randze sekretarza stanu, właściwy w sprawach nadzoru nad realizacją zadań dotyczących zarządzania kryzysowego, przedstawiciel ministra właściwego do spraw rybołówstwa w randze sekretarza stanu albo podsekretarza stanu. 

Wody Polskie o błędnych prognozach 

Wody Polskie tłumaczą swoje działania dotyczące gospodarki zbiornikami wodnymi „radykalną zmianą pogody” i błędnymi prognozami. 

W piątek 13 września prognozy meteorologiczne i hydrologiczne uległy radykalnej zmianie, jednak nadal wskazywały że wystąpi niski stan wód powodziowych, który zmieści się w korytach rzek. W rzeczywistości w dniach 12-16 września (czwartek-poniedziałek) suma maksymalnych opadów w Kotlinie Kłodzkiej) przekroczyła 300 mm, a modele pokazały, że wody powodziowe w Kotlinie przekroczą lokalnie stan przepływów w rzekach dla wód 0,5% (czyli prawdopodobieństwo raz na 200 lat), tj. więcej niż pokazywały wcześniejsze prognozy”

– napisały Wody Polskie w komunikacie.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Donald Tusk #powódź 2024 #Wody Polskie

Tomasz Grodecki
Wczytuję ocenę...