Opozycja zarzucała nam brak zaangażowania prokuratury, i że to afera PiS-u. Jeśli porównamy jednak działanie prokuratury ws. GetBacku w porównaniu do rządów PO, to możemy zauważyć, że np. w kwestii Amber Gold minęły dwa lata i osiem miesięcy, zanim KNF-u złożył zawiadomienie. Całkowicie, więc zawaliła się teoria, że to my mamy coś na sumieniu. To afera III RP i rząd na czele z premierem chcą tę sprawę wyjaśnić – powiedział dziś w rozmowie z Katarzyną Gójską w Sygnałach Dnia minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Sąd Rejonowy dla Warszawy–Śródmieścia w Warszawie zdecydował o aresztowaniu na okres trzech miesięcy Konrada K. - b. prezesa GetBack oraz współpracującego z nim Piotra B. Usłyszeli zarzuty w sprawie dotyczącej nieprawidłowości w spółce GetBack. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
W niedzielę Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro przekazał, że b. prezes GetBack Konrad K., usłyszał zarzuty: usiłowania wyłudzenia 250 mln zł z Polskiego Funduszu Rozwoju w kwietniu 2018 r., "wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach" spółce GetBack w łącznej kwocie 23 mln zł, z której ponad 15 mln zł zostało przywłaszczonych przez podejrzanego, a także podania nieprawdy w raporcie giełdowym z 16 kwietnia 2018 r.
Z kolei Piotr B., jest podejrzany o działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i wyrządzenia tym szkody na kwotę co najmniej 7 mln zł.
Ziobro był dziś gościem Katarzyny Gójskiej w Sygnałach Dnia PR1. Odniósł się do tekstu w Newsweeku, gdzie czytamy, że „śledztwo w sprawie GetBack będzie kolejną odsłoną wojny na linii Ziobro-Morawiecki”. Rzekomo Prokurator Generalny ma chcieć osłabić premiera Morawieckiego.
Ze szczegółami tego artykułu się nie zapoznałem, natomiast z głównymi tezami tak. Oczywiście są one całkowicie absurdalne. Chce się śmiać, kiedy o nich słyszę, a były mi referowane, bo przypomnę, że wtedy, kiedy jeszcze nie doszło do postawienia zarzutów byłemu prezesowi GetBacku i śledztwo nie było na zewnątrz widziane jako intensywnie prowadzone, to wówczas opozycja i też media opozycyjne, mainstreamowe w większości zarzucały nam, że właśnie ta rzekoma przewlekłość śledztwa, brak zaangażowania prokuratury jest dowodem na to, że jest to jakoby afera PiS-u i w ten sposób prokuratura nie będzie się angażować w tę sprawę, sprawa jak zwykle będzie się ślimaczyć, bo PiS jest rzekomo uwikłany
– powiedział dziś Zbigniew Ziobro.
Przypomniał, jak wyglądały postępowania w sprawie innych afer.
Okazuje się, jeżeli porównamy działanie prokuratury ws. GetBacku do afer w okresie rządów Platformy, to przypomnę, że od czasu zawiadomienia złożonego przez KNF do zarzutów w sprawie Amber Gold minęło 2 lata i 8 miesięcy. W przypadku SKOK-u Wołomin od czasu wyjścia na jaw afery do postawienia zarzutów minęły 3 lata. Była taka afera, może już mniej znana, ale dotycząca kilkudziesięciu tysięcy Polaków, Finroyal i tam od czasu podjęcia postępowania, skierowania zawiadomień do czasu postawienia zarzutów i zatrzymania minęły 4 lata. To był czas rządów Platformy. A w tym wypadku (GetBack - red.) od czasu, kiedy trafiło do nas zawiadomienie KNF-u, do prokuratury, do momentu finalizacji w postaci zatrzymań minęło niespełna 1,5 miesiąca. Przecież to całkowicie zawaliła się ta teoria polityków Platformy, że mamy coś rzekomo na sumieniu w tej sprawie. I to jest śmiechu warte. To nie jest żadna afera PiS-u, to afera III RP i rząd na czele z panem premierem jest zainteresowany, by tę sprawę wyjaśniać, tak jak Jarosław Kaczyński jako przywódca całego obozu obiecywał, że nasze działania będą zupełnie inne, jeśli chodzi o wielkie afery i działania prokuratury. Tak właśnie jest.
– ocenił minister sprawiedliwości.
Dodał, że jego zadaniem jest to realizować, a takie „jątrzenie i wymyślanie różnych historii przez opozycję i media opozycyjne wobec braku laku na nic im się nie zda”.
Jak podkreślił, rząd działa razem, jak jedna drużyna, by uchronić Polaków przed aferzystami – stąd tak intensywne śledztwa.