Do 15 lat więzienia podwyższył Sąd Apelacyjny w Białymstoku karę dla 55-letniego mieszkańca okolic Brańska (Podlaskie) oskarżonego m.in. o znęcanie się nad żoną, a ostatecznie spowodowanie u niej takich obrażeń, które doprowadziły do jej śmierci.
Orzeczenie jest prawomocne. W pierwszej instancji zapadł wyrok 12 lat więzienia, od którego odwołały się wszystkie strony. Prokuratura chciała kary 25 lat więzienia, obrona - uniewinnienia od najpoważniejszych zarzutów.
Prokuratura Rejonowa w Bielsku Podlaskim postawiła mieszkańcowi wsi z okolic Brańska szereg zarzutów, w tym najpoważniejsze, związane z wieloletnim znęcaniem się psychicznym i fizycznym nad żoną oraz doprowadzeniem do jej śmierci.
Według aktu oskarżenia, mężczyzna miał wszczynać domowe awantury nie tylko wtedy, gdy był pijany, grozić małżonce, że ją zabije, ograniczać kontakty z bliskimi i znajomymi, wmawiać choroby, czy zmuszać do pisania pamiętnika - a w nim do opisywania rzekomych sytuacji intymnych z innymi mężczyznami.
We wrześniu 2019 r. kobieta została bardzo poważnie pobita. Obrażenia doprowadziły do jej śmierci.
Prokuratura przyjęła, że ciosy były zadawane przede wszystkim rękami i to suma tych obrażeń doprowadziła do zgonu. W śledztwie mężczyzna był badany sądowo-psychiatrycznie. Biegli nie stwierdzili u niego ograniczenia poczytalności w momencie popełnienia czynu, choroby psychicznej czy upośledzenia umysłowego, ale zwrócili uwagę na skutki uzależnienia od alkoholu i osobowość dyssocjalną.