Burmistrz warszawskiej Woli Krzysztof Strzałkowski poinformował dziś w mediach społecznościowych, że pomnik ofiar Rzezi Woli został oblany brązową cieczą. "Na miejscu działa policja. Liczę, że winni zostaną szybko ujawnieni i skazani"- zaznaczył. "Ewidentnie ktoś wylał na ten pomnik farbę. Farba ta dość symbolicznie jest w kolorze zaschniętej krwi. Serce mi krwawi, kiedy na to patrzę..." - skomentował w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Filip Frąckowiak, radny m. st. Warszawy z ramienia PiS.
O dewastacji pomnika ofiar Rzezi Woli burmistrz dzielnicy Krzysztof Strzałkowski poinformował na platformie X.
"Jeszcze wczoraj szliśmy w marszu pamięci z okazji 80. rocznicy masowych egzekucji blisko 50000 mieszkańców dzielnicy Wola. A oto jak jedno z wolskich miejsc pamięci poświęconych właśnie Rzezi Woli dziś w nocy potraktowali wandale. Co trzeba mieć w głowie, by zrobić coś takiego w takiej chwili? Co za zezwierzęcenie i hańba"
Pod swoim wpisem zamieścił zdjęcie pomnika oblanego brązową cieczą.
"Nie odpuszczę sprawy. Na miejscu działa policja. Liczę, że winni zostaną szybko ujawnieni i skazani. Jeszcze dziś w porozumieniu z policją postaramy się odnowić tablicę"
👉Jeszcze wczoraj szliśmy w marszu pamięci z okazji 80. rocznicy masowych egzekucji blisko 50000 mieszkańców @MiejskaWola‼️
— Krzysztof Strzałkowski (@KStrzalkowski) August 6, 2024
👉A oto jak jedno z wolskich miejsc pamięci poświęconych właśnie Rzezi Woli dziś w nocy potraktowali wandale. Co trzeba mieć w głowie, by zrobić coś… pic.twitter.com/avWyH23vwt
Sierż. szt. Małgorzata Staniszewska z wolskiej komendy policji poinformowała, że na miejscu trwają oględziny policji.
"Prowadzone są czynności mające na celu zabezpieczenie niezbędnych śladów i dowodów. Ponadto poszukujemy naocznych świadków zdarzenia i sprawdzamy, czy bezpośrednie miejsce objęte było monitoringiem"
Dodała, że czynności funkcjonariuszy są prowadzone w kierunku art. 261 kodeksu karnego, czyli znieważenia pomnika. Grozi za to kara grzywny lub ograniczenia wolności.
O komentarz do sprawy portal Niezalezna.pl zwrócił się do Filipa Frąckowiaka, radnego m.st. Warszawy (PiS).
"Wydaje się, że w Polsce istnieje konsensus, co do tego, kto odpowiada za rzeź mieszkańców Woli, w związku z tym nie sądzę, aby ta dewastacja - straszna dewastacja - miała kontekst polityczny. Wydaje mi się to niemożliwe. Choć istnieje wiele konfliktów politycznych, moim zdaniem wygląda to po prostu na zwykły, głupi wandalizm. Pytanie jednak, dlaczego ktoś wybrał akurat to miejsce do zniszczenia?"
I dodaje: "ewidentnie ktoś wylał na ten pomnik farbę. Farba ta dość symbolicznie jest w kolorze zaschniętej krwi. Serce mi krwawi, kiedy na to patrzę... Pomnik ten niedawno był restaurowany".
"Skandaliczna sprawa. Wszyscy powinniśmy wyrazić tutaj swoje oburzenie"