Prokuratura Okręgowa w Przemyślu wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa polskiego obywatela Damiana Sobola w Strefie Gazy - poinformowała zastępca Prokuratora Okręgowego w Przemyślu prok. Beata Starzecka. Polak zginął na skutek izraelskiego ataku na konwój humanitarny.
Jak powiedziała Polskiej Agencji Prasowa prokurator Starzecka, śledztwo jest prowadzone z art 148 kk par. 2 pkt 4.
"Wszczęliśmy śledztwo w sprawie zabójstwa z 1 na 2 kwietnia w Strefie Gazy obywatela polskiego Damiana Sobola w wyniku ataku sił zbrojnych Izraela z użyciem materiałów wybuchowych"
Dodała, że na razie nie może udzielić szerszych informacji.
Chodzi o atak na konwój humanitarny w Strefie Gazy, w którym zginął obywatel Polski, przemyślanin Damian Soból, członek ekipy World Central Kitchen (WCK). Zginął w poniedziałek, 1 kwietnia, w ataku rakietowym sił izraelskich na konwój humanitarny dostarczający żywność w Strefie Gazy. W ataku zginęło siedmiu wolontariuszy, a organizacja wstrzymała swoją działalność w tym regionie.
Oprócz Polaka wśród ofiar śmiertelnych są obywatele Australii, i Wielkiej Brytanii oraz jedna osoba z obywatelstwem amerykańsko-kanadyjskim. Zginął także palestyński kierowca.
Armia izraelska potwierdziła, że jest sprawcą ataku, w którym zginął Polak.
Polska oczekuje pełnego wyjaśnienia ze strony Izraela ws. śmierci Polaka.
Szef MSZ Radosław Sikorski w Programie Trzecim Polskiego Radia poinformował, że zażądał od strony izraelskiej pełnej współpracy z polską prokuraturą. Dodał, że minister spraw zagranicznych Izraela Israel Katz obiecał mu niezależne śledztwo.
"Jeśli prawdą jest to, co pisze izraelska prasa, że świadomie zaatakowano konwój humanitarny sądząc, że mógł być tam jeden terrorysta, ale taki który nie stanowił bezpośredniego zagrożenia dla dużej grupy osób, to ja nie znam systemu etycznego, w którym jest to uzasadnione i budzi to moje moralne oburzenie"
Dodał, że jeśli "była gotowość do poświęcenia życia siedmiu cywili po to, żeby zabić jednego terrorystę", to Izrael powinien za to przeprosić i wypłacić odszkodowanie.
Także minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak ocenił, że okoliczności sprawy bardzo źle świadczą o armii izraelskiej, natomiast należy poczekać na wyniki śledztwa.