W poniedziałek polskie społecznościówki do czerwoności rozgrzała sprawa niedzielnego silent disco, które odbyło się na "apolitycznym" ponoć Campusie Polska Przyszłości w Olsztynie. Młodzi ludzie bawili się tam żywiołowo do niezwykle wulgarnej przeróbki popularnego tanecznego hitu, nagranej ongiś przez patostreamera. Jej treść wzywała zwolenników opozycji do "wypier***" z Polski, a refren nakazywał "je*** PiS". Na nagraniu, które wyciekło do mediów, widać że do "hitu" bawili się m. in. Sławomir Nitras i Adam Szłapka. Dziś, kiedy wybuchł skandal, umniejszają swój świadomy udział w imprezie.
Młodzi ludzie, którzy podczas niedzielnego silent disco śpiewali wulgarną piosenkę zostali poproszeni, by tego nie robili, była natychmiast reakcja, a młodzi ludzie zostali poproszeni, by zachowywali się grzeczniej
W niedzielę wieczorem w mediach społecznościowych zamieszczone zostało krótkie nagranie z Olsztyna, na którym widać co najmniej kilkudziesięciu młodych ludzi ze słuchawkami na uszach, którzy podczas silent disco skandują hasło "***** PiS". Za konsolą DJ-owską widać kilka osób, w tym ministra sportu Sławomira Nitrasa i ministra ds. UE Adama Szłapkę.
Żabka, Uber, McDonald's, Coca-Cola, Orange, MasterCard, Allegro i kilka innych.
— PapJeż p0lak 🇻🇦🇵🇱 (@MurzynfrogXXX) August 26, 2024
To firmy które finansowały projekt na którym uczestnicy(w tym dwójka ministrów) wykrzykiwała w politycznym szale "jebać PiS" czy "wypierdalać".
Wspaniałe wartości reprezentujecie.
Uśmiechnięta 🇵🇱 pic.twitter.com/kgkiFmNYUy
Młodzi ludzie puszczają muzykę. Jak puścili coś nieodpowiedzialnego, była natychmiast reakcja. Co tu więcej powiedzieć?
Z kolei Sławomir Nitras powiedział PAP, że to była dyskoteka zorganizowana wieczorem, "po Campusie", przez młodzież. "Jak usłyszałem taką piosenkę to poprosiłem, żeby więcej tego nie robić" - powiedział Nitras, a dopytywany, czy piosenka była śpiewana raz odparł, że "nie słyszał więcej".
Młodzież ma swoje prawa, jest wieczór. Każdy, kto był na dyskotece wie, jak wyglądają dyskoteki. Poprosiliśmy grzecznie, by w przyszłości zachowywać się grzeczniej
Zapytany, czy uczestnik Campusu, który umieścił nagranie w mediach społecznościowych, poniesie jakieś konsekwencje Nitras odpowiedział, że "nic mu o tym nie wiadomo". Zapewniał, że "nawet nie wie, kto to był".
Trwające ok. 45 sekund nagranie, które wzburzyło polskich internautów, umieścił w sieci uczestnik olsztyńskiego spędu, stołeczny radny KO Mikołaj Wasiewicz. Obecnie filmik został usunięty z jego social mediów. Jednak do czasu jego usunięcia kopia zdążyła rozejść się po Sieci.
Przed wieczornym panelem o bezpieczeństwie, w którym uczestniczył m.in. Rafał Trzaskowski, prowadzący spotkanie zwrócił się do uczestników Campusu przypominając, że naczelną zasadą imprezy jest nieobrażanie innych ludzi.
Pewnie widzieliście filmik, który "lata" po internecie. Chciałem zaznaczyć, że organizatorzy bardzo stanowczo zareagowali po tej sytuacji, która miała miejsce (...) i zrobimy wszystko, żeby nigdy więcej się ona nie powtórzyła. I o to też was proszę, bo silent disco to jest wasza impreza i wasza dyskoteka, i to wy puszczacie tę muzykę, i wy ją wybieracie, ale będziemy tych zasad bardzo pilnowali
Organizatorzy i uczestnicy niedzielnej dyskoteki zdążyli zapewne zapomnieć, do czego wzywał ich obecny na silent disco minister sportu i turystyki, Sławomir Nitras, podczas inauguracji olsztyńskiego spędu.
"Macie różne poglądy polityczne. Różnicie się w wielu kwestiach. I bardzo dobrze. Tu nie chodzi o to, żeby wszyscy ze wszystkimi się zgadzali - nie tylko na Campusie, ale wszędzie. Natomiast chcielibyśmy, żeby Campus był miejscem, w którym ludzie umieją współpracować, umieją wypracowywać kompromisy, umieją spojrzeć na drugiego człowieka przez pryzmat jego doświadczeń, przez pryzmat jego poglądów, przez pryzmat tego, jak on widzi świat; by byli siebie nawzajem ciekawi, a później się zastanowili, co razem potrafią zrobić? (...) Sensem polityki jest wypracowywanie rozwiązań akceptowalnych dla wszystkich, budowanie świata, w którym jeden szanuje drugiego, a wszyscy czują się w nim dobrze. I tego chcielibyśmy, żeby Campus nas wszystkich nauczył. Nie tylko was, ale i nas" - mówił wówczas Nitras.
Szybko jednak zapomniał o swoich obietnicach, kiedy tylko kamery i aparaty zwróciły się w innym kierunku.
Mariusz Błaszczak w poniedziałek podczas konferencji prasowej, odnosząc się do nagrania ocenił, że "panowie Szłapka i Nitras, jako DJ'e nie osiągną sukcesu, zresztą są tak marnymi DJ-ami, jak i marnymi ministrami".
Wielkim skandalem jest to jak oni się zachowują. Wielkim skandalem jest również to, że wczoraj zorganizowali sobie taką imprezę, a przecież właśnie wczoraj zginęło dwóch strażaków, którzy nieśli pomoc poszkodowanym w Poznaniu. Ministrowie rządu Donalda Tuska zorganizowali sobie imprezę w dniu, w którym składaliśmy kondolencje rodzinom poległych strażaków
Szef klubu PiS podkreślił, że nie wini za zachowanie młodych ludzi, tylko tych polityków, którzy - jak powiedział - "wtłaczają im w głowy takie właśnie treści". Zapytał, co by się stało, jaki wybuchłby skandal, gdyby po wulgarnym słowie zamiast PiS znalazła się jakaś mniejszość seksualna albo religijna. Błaszczak oświadczył też, że nie pozwoli na "wyciszenie tego skandalu", a obecna na konferencji poseł PiS Anna Gembicka napisze do firm, które sponsorują Campus Polska z apelem o wyciągnięcie konsekwencji i zajęcie adekwatnej postawy.
To wszystko jest zorganizowane po to, żeby zniszczyć opozycję w Polsce, zniszczyć Prawo i Sprawiedliwość