- Myślę, że w obecnych czasach – i trudnych, i wymagających, ale one zawsze w jakimś stopniu takie były – zauważamy, że w Chrystusie jest nasza nadzieja i że w Chrystusie i jego zmartwychwstaniu jest coś pewnego. W związku z tym w nim należy szukać sił do zmagania się z codziennością – mówił w wywiadzie dla "Gazety Polskiej Codziennie" ksiądz Tomasz Trzaska, suicydolog, współorganizator kampanii dla osób w kryzysie „Życie jest warte rozmowy", kapelan Muzeum Żołnierzy Wyklętych.
Dlaczego Święta Wielkanocne są dla katolików najważniejsze?
Odpowiedzią na to pytanie jest zdanie św. Pawła, że jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, to daremna jest nasza wiara i daremne jest nasze przepowiadanie. I to jest odpowiedź. To znaczy zmartwychwstanie Chrystusa jest centralnym wydarzeniem chrześcijaństwa i do niego, wydarzeń paschalnych i odkupienia, którego Chrystus dokonał poprzez śmierć i zmartwychwstanie, zmierza cała tradycja i życie Jezusa, i zapowiedzi mesjańskie. A potem Kościół, który się buduje i realizuje się do dzisiaj, jest zbudowany na fundamencie zbawczej ofiary Chrystusa. I dlatego jest to najważniejsze święto. Nie dlatego, że mamy jakieś obrzędy z tym związane, że jest to święto wiosenne, że nam się kojarzy z nowym życiem. To wszystko są rzeczy dodatkowe. Zmartwychwstanie Chrystusa jest centralnym wydarzeniem i dlatego możemy przystępować do spowiedzi, dlatego mamy szansę na zbawienie, dlatego możemy podnosić się z grzechu, dlatego możemy powracać zawsze do Pana Boga i dlatego świętujemy w sposób jak najbardziej poważny nie tylko Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego, ale też właśnie wszystkie dni Triduum.
No właśnie, dlaczego obchodzimy Poniedziałek Wielkanocny?
Jest to oczywiście przedłużenie naszego świętowania, bo po wielkanocy mamy okres Wielkanocny i te dni, które są aż do Niedzieli Bożego Miłosierdzia. W liturgii mamy taki zwyczaj, czy możliwość, byśmy powiedzieli, że te dni po uroczystości Narodzenia Pańskiego czy też po uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego świętujemy jeszcze przez kilka dni, trochę jakby wracając do tego samego święta. Oczywiście oba te święta są zakorzenione nie tylko w tradycji liturgicznej, ale także kulturowej, a zatem mamy jeszcze jeden dzień świętowania, niemniej w liturgii przedłużamy to aż do kolejnej niedzieli, która jest Niedzielą Miłosierdzia.
Jak najlepiej przygotować się do przeżywania tych świąt w aspekcie duchowym?
Myślę, że przede wszystkim warto dobrze przeżyć ten okres pokuty i nawrócenia, czyli okres Wielkiego Postu, i przez autentyczne przeżycie przeżyjemy też autentycznie Triduum Paschalne, a takie przeżycie prowadzi nas do radości zmartwychwstania. Trudno jakby z marszu wejść w samą Niedziele Wielkanocną. I trudno bez duchowego Wielkiego Postu nagle w niedzielę rano odczuwać w sercu radość ze zmartwychwstania Pańskiego, z tego, że pan Bóg dał szansę człowiekowi na to, aby ten mógł wejść do nieba. Myślę, że to jest sens. To autentyczne przeżycie postu i autentyczne przeżycie Triduum pozwoli nam mieć w niedzielny poranek radość z tego, że Bóg człowieka zbawi, że Chrystus zmartwychwstał. Sądzę, że to taki najprostszy klucz do właściwego przeżywania. Innych kluczy nie ma.
Obecnie świat znalazł się w trudnym czasie. Dopiero co zakończyła się pandemia, teraz od roku tuż za naszą granicą trwa brutalna wojna. Jak przeżywać te święta w tak niepewnym czasie?
Znaczenie zmartwychwstania jest zawsze takie samo – Bóg odkupił człowieka i otworzył człowiekowi na nowo wejście do nieba. Gdyby nie zmartwychwstanie, człowiek po grzechu śmiertelnym, po grzechu ciężkim miałby zamkniętą drogę do nieba. Dopiero potem, gdy zrozumiemy tę prawdę, ona rzutuje na naszą codzienność niezależnie od tego, jaka ona jest. Myślę, że w obecnych czasach – i trudnych, i wymagających, ale one zawsze w jakimś stopniu takie były – zauważamy, że w Chrystusie jest nasza nadzieja i że w Chrystusie i jego zmartwychwstaniu jest coś pewnego. W świecie, który jest nie do końca pewny i stabilny, to zmartwychwstanie Chrystusa jest rzeczą pewną i jest ono faktem. W związku z tym w nim należy szukać sił do zmagania się z codziennością.