6,2 bln strat Polski. Prezes IPN: "Każde cierpienie pojedynczej osoby jest tragedią II wojny światowej"
"Wielkim walorem raportu jest przełożenie pandemonium II wojny światowej na ekonomię i gospodarkę" - powiedział w "Sygnałach Dnia" w radiowej Jedynce prezes IPN dr Karol Nawrocki. W ten sposób skomentował opublikowany wczoraj raport dotyczący strat wojennych w czasie II wojny światowej powstałych w wyniku zbrodniczych działań Niemiec.
Wczoraj na Zamku Królewskim w Warszawie opublikowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej. Wynika z niego, że straty Polski w wyniku rozpętanej przez Niemców wojny to 6 bilionów 220 mld 609 mln złotych. - Roszczenia odszkodowawcze Polski wobec Niemiec nie wygasły i nie uległy przedawnieniu - zaznaczają autorzy raportu.
O opublikowany raport pytany był w "Sygnałach Dnia" w radiowej Jedynce prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
- Bardzo się cieszę, że ta dyskusja dotyczy też rzeczy, które są niepoliczalne, czyli cierpienia Polaków. Każde cierpienie pojedynczej osoby jest tragedią II wojny światowej. Wielkim walorem raportu jest przełożenie pandemonium II wojny światowej na ekonomię i gospodarkę
- powiedział dr Karol Nawrocki w rozmowie z redaktor Katarzyną Gójską.
Jak podkreślił, ważna jest tu rola jego instytucji - przypomniał, że IPN zgromadził miliony zdjęć, 93 kilometry akt.
- Ten raport opiera się też o około 400 zdjęć z Instytutu Pamięci Narodowej, setki publikacji IPN o zbrodni niemieckich. Wobec tego IPN swoimi zasobami zbierał powstanie tego raportu
- dodał dr Nawrocki.
W ocenie szefa IPN, "synteza w historii jest zawsze najtrudniejszą publikacją". - To siła tego raportu i jego ogromna moc. Rozproszone publikacje o zbrodniach, które dla wąskiego środowiska historyków mogą nie być zaskoczeniem, to jednak zebranie tego w 3-tomowe dzieło i przeliczenie na język ekonomiczny, jest przełomem - dodał.
"Jeżeli dowiadujemy się, że na kontach czy różnych instytucjach niemieckich, które istnieją do tej pory, są aktywa polskie zgromadzone w wyniku rabunku i przez kilkadziesiąt lat do czasów dzisiejszych, ktoś tymi pieniędzmi obraca, to robi wrażenie" - zauważyła prowadząca rozmowę redaktor Katarzyna Gójska.
- To robi wrażenie. To, że funkcjonują w przestrzeni ekonomicznej, gospodarczej, funkcjonują pieniądze, które były deponowane przez Polaków na ubezpieczenia, to robi wrażenie. Na mnie największe wrażenie zrobiła liczba lat, którą Polacy włożyli w przymusową pracę na rzecz gospodarki niemieckiej
- odpowiedział dr Nawrocki.
Prezes IPN podkreślił:
Niesprawiedliwość transformacyjna i historyczna wpływała na zbudowanie niemieckiego ekonomicznego potencjału. Jeśli dziś żyjemy we wspólnej Europie, która odwołuje się do legalizmu, społecznej sprawiedliwości, to jako historyk i urzędnik muszę przyznać, że 80 lat w historii to jest niewiele. Te 80 lat i próba bilateralnego uregulowania w tej sprawy jest szansą dla Niemiec, aby rzeczywiście na zasadzie zadośćuczynienia pójść w kierunku realnego pojednania i budowania współpracy w Europie.
Źródło: niezalezna.pl
Wczytuję ocenę...
