Do 20 lat więzienia grozi 20-latkowi, który w Słupsku wjechał autem w sześć osób i śmiertelnie ranił 24-letniego żołnierza WOT. Mężczyzna w poniedziałek usłyszał trzy zarzuty m.in. spowodowania w stanie nietrzeźwości wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Przyznał się częściowo do dwóch.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku prok. Paweł Wnuk poinformował PAP, że w poniedziałek 20-latek został przesłuchany i usłyszał trzy zarzuty: spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków, prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości i posiadania marihuany.
Podejrzany przyznał się częściowo do dwóch zarzutów.
"Potwierdza, że spowodował wypadek i że był pod wpływem alkoholu. Zaprzecza, że znajdował się pod wpływem marihuany"
Przyznał się jednak do posiadania narkotyków. W trakcie przesłuchania stwierdził, że były one na jego własny użytek.
"Mężczyzna wyraził skruchę. Mówił, że chciałby cofnąć czas i jest mu przykro. Zapewniał, że chce przeprosić rodzinę poszkodowanych" – przekazał prokurator.
Dodał, że z wyjaśnień podejrzanego wynika, że w 2022 r. przeciwko niemu było prowadzone postępowanie o posiadanie marihuany.
"Został wówczas wobec niego skierowany wniosek do sądu o warunkowe umorzenie postępowania karnego i sąd to postępowanie umorzył"
Przekazał, że w poniedziałek po przesłuchaniu i postawieniu 20-latkowi zarzutów, prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie wobec niego aresztu tymczasowego na trzy miesiące.
Do wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę na ul. Nad Śluzami w Słupsku. Funkcjonariusze ustalili, że 20-latek kierujący osobowym bmw na łuku drogi stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem i uderzył w barierki oddzielające jezdnię od chodnika. Samochód dachował, potrącając sześć idących chodnikiem osób. Śmierć na miejscu poniósł 24-letni mężczyzna. Pozostałych pięć osób trafiło do szpitali – dwie do Lęborka i trzy do Słupska.
W słupskiej placówce przebywa dwoje poszkodowanych. 23-letni mężczyzna jest w stanie stabilnym, a 23-letnia kobieta w stanie ciężkim. Oboje mają obrażenia twarzoczaszki. Szpital opuściła jedna osoba, która nie wymagała hospitalizacji.
W poniedziałek Wojska Obrony Terytorialnej w mediach społecznościowych podały, że w wypadku zginął szeregowy Szymon, żołnierz 731 Kompanii Lekkiej Piechoty w Słupsku.
"Jego przedwczesna strata jest ogromnym ciosem dla całej społeczności 7 Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej i WOT"
We wpisie żołnierze przekazali, że rodzinie, bliskim i tym, którzy razem z nim służyli, składają najszczersze wyrazy współczucia.
Po wypadku przebadano kierującego bmw. Mężczyzna miał blisko 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Pobrano od niego również krew do dalszych badań.
W poniedziałek funkcjonariusze poinformowali, że wobec mężczyzny wykonano również testy na obecność narkotyków. Wstępne badanie wykazało, że 20-latek mógł znajdować się pod wpływem środków odurzających. Ponadto policjanci znaleźli przy zatrzymanym mężczyźnie susz roślinny. Został zabezpieczony do dalszych badań.
Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości grozi od 5 do 20 lat pozbawienia wolności.