Beneficjentami chaosu w ministerstwie sprawiedliwości i wymiarze sprawiedliwości serwowanego przez obecną koalicję rządzącą i jej akolitów są pospolici przestępcy.
- Przestępcy korzystają na "neosędziach", unieważnianiach wyroków, decyzjach o "niewłaściwych składach" sędziowskich - powiedziała w TV Republika Katarzyna Gójska, redaktor naczelna "Nowego Państwa".
Pedofil na wolności i polityka w sądach
Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia portal niezalezna.pl opisał szokującą historię. Zwyrodnialec, który przez rok gwałcił 6-letnią wnuczkę nie trafi za kratki, bo górę w sądach wzięła polityka.
Choć Sąd Okręgowy w Rzeszowie skazał go w 2022 r. na 3,5 roku więzienia, a Sąd Apelacyjny zaostrzył wyrok do 5 lat, to pedofil nie trafi za kratki. Jego obrońca skierował kasację do Sądu Najwyższego, a ten w styczniu 2025 r. zdecydował o wstrzymaniu wykonywania kary, by w listopadzie 2025 r. skierować sprawę do ponownego rozpoznania. Dlaczego? Ze względu na "nienależycie obsadzony sąd". Jak ustalił portal Niezalezna.pl, w uzasadnieniu orzeczenia Sądu Najwyższego w ogóle nie zajęto się dramatem dziecka. Sędziowie skupili się wyłącznie na polityce, Krajowej Radzie Sądownictwa, przebiegiem kariery sędziów, datą nominacji. Tymczasem gwałciciel dziecka wciąż jest na wolności.
Płóciennik - z komuny do III RP
Za orzeczeniem Sądu Najwyższego stoi trzech sędziów: Zbigniew Puszkarski, Kazimierz Klugiewicz oraz Waldemar Płóciennik.
Na szczególną uwagę zasługuje tu sędzia Płóciennik, były członek PZPR, który skazywał w stanie wojennym działaczy opozycji antykomunistycznej.
- Jesteśmy 34 lata po upadku Związku Sowieckiego, i wewnątrz najważniejszych instytucji wymiaru sprawiedliwości mamy ciągle ludzi, o których mówimy, że skazywali w stanie wojennym za "szkalowanie ZSRS". Wracamy do punktu wyjścia - "to co my mamy za ich błędy, to są ich najlepsze pomysły". Dzieje się to, co się najwyraźniej miało dziać
- mówił w programie "Rewolwer" dyrektor programowy TV Republika, Michał Rachoń.
- Wypuszczanie przestępców z więzień, gdy trwa atak na państwo, nie jest niczym nowym - dodał.
#Rewolwer takie się wylosowało...
— michal.rachon (@michalrachon) December 27, 2025
Sędzia Płóciennik w Stanie Wojennym.
Tutaj historia Pani Pietkiewicz: https://t.co/KSVUENibpT pic.twitter.com/z34qOWDXED
Płóciennik, jako sędzia Sądu Rejonowego w Koszalinie, we wrześniu 1982 r. skazał Zofię Pietkiewicz, za jej udział w antykomunistycznej manifestacji kilka dni wcześniej.
Na archiwalnych zdjęciach widać panią Pietkiewicz, wspominaną dziś jako „niezłomna koszalinianka”, jak w białym kostiumie biegnie w kierunku zasobnika z gazem łzawiącym wystrzelonym przez ZOMO. Udaje jej się odrzucić ładunek. Sprawa trafiła do sędziego Waldemara Płóciennika, który uznał ją za winną zarzucanego jej czynu, iż w czasie manifestacji „znieważyła podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych interweniujących funkcjonariuszy MO (...), wyzywając ich słowami powszechnie uznanymi za obelżywe”. Płóciennik skazał ją za to na 8 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. Stwierdził, że została ona rozpoznana, bo „z racji siwych włosów i jasnej odzieży musiała być osobą dość charakterystyczną”.
- Taki człowiek kształtuje dzisiaj polski wymiar sprawiedliwości. To niesamowite. Obecność tego człowieka w polskim Sądzie Najwyższym jest obrazą dla niepodległej Rzeczypospolitej Polskiej
- skomentowała Katarzyna Gójska.
W listopadzie 2025 r. sędzia Waldemar Płóciennik znalazł się w składzie orzeczniczym Izby Karnej Sądu Najwyższego, który podważył decyzję Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN. Powodem był "skład sądu". - Powoduje on, że nie mamy do czynienia z SN jako organem bezstronnym i niezależnym - uzasadniał Płóciennik. Powołał się na orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE, a także zapadłą w 2020 r. uchwałę trzech Izb SN, wedle której "nienależyta obsada sądu występuje wtedy, gdy w składzie sądu znajduje się osoba wyłoniona na sędziego przez Krajową Radę Sądownictwa w składzie ustalonym w 2018 r."