24 grudnia będzie dniem wolnym do pracy? Pomysł, który kilka dni temu przedstawiła Lewica, wywołał mnóstwo komentarzy. Od tych, że w publicznych wypowiedział na temat projektu ani razu nie pojawia się informacja, że chodzi o Wigilię Bożego Narodzenia, do tych, że miałaby to być "ogromna strata dla gospodarki".
- Wolna Wigilia? Jestem na tak! Wigilia bez pracy to długo wyczekiwana zmiana. Najwyższy czas, żeby wprowadzić ją w życie. Klub parlamentarny Lewicy złożył poselski projekt ustawy właśnie o wolnej Wigilii. A ja, jako Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej - podpisuję się pod tym projektem - zapowiedziała w ubiegłym tygodniu szefowa MRPiPS, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Wolna Wigilia? Jestem na tak! A Wy? @__Lewica składa projekt ustawy, dzięki któremu 24 grudnia byłby dniem wolnym od pracy. Co sądzicie o tym pomyśle? pic.twitter.com/Wnv8m5LlOB
— A. Dziemianowicz-Bąk (@AgaBak) October 25, 2024
W sieci pojawiło się sporo pytań i zdumienia, że Lewica, która nie ukrywa walki z Kościołem i religią, teraz optuje za wolną Wigilią Świąt Bożego Narodzenia.
Co za dzbany 🤦🏼najpierw zdejmują krzyż z sejmu , teraz walczą o iście chrzeacijańskie święto
— Hubert Ojdana (@HubertOjdana) October 25, 2024
A wiecie, że to katolickie święto? 😅
— Jakub Roskosz (@JakubRoskosz) October 25, 2024
Jak podmienicie to ze świętem 3 Króli to jestem jak najbardziej na tak. Swoją drogą jest to pewien chichot losu, że to akurat Lewica proponuje tę długo wyczekiwaną zmianę😶
— Michał Grzelak (@MichalGrzelak) October 27, 2024
Hipokryzja tej partii to jest coś niesamowitego.
— WAWA (@Traderlodz) October 25, 2024
Z jednej strony walka z kościołem, a z drugiej wolny 24.12. Takimi akcjami tylko się upewniam, że trzeba budować swój majątek, a nie patrzeć na pajaców.
Zwracano też uwagę, że w publicznych wypowiedziach na temat projektu politycy unikają sformułowania, że chodzi o "Wigilię Bożego Narodzenia.
Co ciekawe, projekt ustawy został złożony do Sejmu 24 października, i tam już takie pojęcie się pojawia. Zarówno jako fragment treści ustawy, jak i wielokrotnie w uzasadnieniu projektu. Co więcej, w uzasadnieniu projektu Lewicy nie brakuje odniesień do "zakorzenienia w polskiej kulturze i tradycji".
Nie brakowało też krytyki ze strony środowiska biznesowego i liberalnego, które zakwestionowało kolejny dzień wolny w kalendarzu jako niepowetowaną stratę dla gospodarki. Prym wiódł tutaj Ryszard Petru. Wyliczał, że "każdy dodatkowy dzień wolny od pracy kosztuje gospodarkę 6 mld zł".
Nie popieram. Łatwo się rozdaje nie swoje pieniądze. https://t.co/Zyauuc49Tc
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) October 26, 2024
Nie przeszkodziło to jednak Petru, by kilka dni później zaproponował jako wolny dzień... 4 czerwca.
Jeśli już rozważać nowe dni wolne od pracy to powinny one dotyczyć wielkich wydarzeń w historii Polski.
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) October 28, 2024
Takim dniem wolnym od pracy mógłby być 4 czerwca.
Powinien zastąpić wolny dzień 1 maja lub 6 stycznia.
Lewica odpowiedziała Petru porównaniem do filmowego Grincha.
Marudny, pogardliwy, niszczący ludziom święta – mowa o Grinchu? Nie tym razem.
— Lewica (@__Lewica) October 26, 2024
Ryszard, wiemy, że może być to szokująca informacja, ale większość ludzi pracuje, żeby żyć, nie na odwrót. Wigilia to dzień, który powinniśmy spędzać z bliskimi, a nie w pracy!
Swoją drogą czy… pic.twitter.com/JZOvNS11mI
Przychylnie na projekt Lewicy patrzy Prawo i Sprawiedliwość.
- To jest dzień gromadzący rodzinę, a ludzie przemierzają duże odległości, by być razem z sobą i usiąść do stołu wigilijnego. Aby przełamać się opłatkiem i złożyć sobie życzenia, a następnie pójść na pasterkę. Byłoby dobrze, żeby dzień był wolny od pracy - powiedziała w rozmowie z "GPC" poseł PiS, Maria Koc. - Dziwi mnie, że to pomysł Lewicy, ale dobrze należy ich za to pochwalić - dodała.
Pozytywnie do projektu odnieśli się także związkowcy.
Prezydent Andrzej Duda powiedział we wtorek w Radiu Zet, że zgadza się z tym pomysłem, dlatego podpisałby ustawę przygotowaną przez posłów Lewicy.
"Myślę, że zwłaszcza dla kobiet, które (...) mają tutaj swoją rolę - jeżeli chodzi o przygotowanie w wielu domach potraw wigilijnych, więc na pewno paniom byłoby lżej, a i mężczyznom byłoby lżej, bo przecież mnóstwo zakupów trzeba zrobić i przygotować też dom"
- powiedział.
Andrzej Duda stwierdził, że nie przejmuje się kosztami tego pomysłu, ponieważ - jak ocenił - "ludziom też się coś należy".
"Powiedzmy sobie szczerze: w większości przypadków to jest już taka praca >>na pół gwizdka<<. Ludzie wychodzą z pracy, bo muszą załatwić sprawy, więc to jest taki dzień, który w istocie bardzo umiarkowanie jest dniem przepracowanym" - zaznaczył. Jak dodał, "są zawody, które muszą przepracować solidnie (ten dzień - Wigilię), jednak w większości przypadków ludzie podchodzą do tego z lekkim przymrużeniem oka".
Wigilia to po łacinie „czuwanie” i pierwotnie używano tego słowa dla oznaczenia nocnej straży, natomiast w kościołach chrześcijańskich mianem „wigilii” określa się dzień poprzedzający wielkie święto.
Co ta Lewica by zrobiła bez chrześcijaństwa?