Adam Borowski w rozmowie z portalem niezalezna.pl nie ma najmniejszych wątpliwości, że medialny szum wokół filmu Wojciecha Smarzowskiego „Kler” to kolejny - po skandalicznym paszkwilu Frlijcia spektaklu „Klątwa” - atak na chrześcijańską cywilizację. Legendarny opozycjonista wzywa do bojkotu filmu i przypomina, że w Polsce tradycja takich akcji protestacyjnych jest długa. Borowski w tym kontekście przywołuje akcję „Tylko świnie siedzą w kinie” z czasów II wojny światowej.
Wszystko zaczęło się od tego, że redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” Tomasz Sakiewicz zamieścił na Twitterze wpis, w którym odpowiada na pytanie, czy pójdzie na film „Kler”.
Pytają mnie czy pójdę na film „Kler”? Było takie dobre powiedzenie w czasie okupacji: „tylko świnie siedzą w kinie”. Nasi ojcowie wiedzieli, że nie trzeba się przekonywać co Niemcy pokazują, żeby nie oglądać hitlerowskiej propagandy.
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) 30 września 2018
Po tych słowach w środowiskach liberalnych i wprost lewackich podniósł się krzyk przerażenia. Okazuje się jednak, że słowa Sakiewicza podchwyciły kolejne osoby oburzone najnowszym filmem Smarzowskiego. Skontaktowaliśmy się z legendarnym opozycjonistą z czasów PRL Adamem Borowskim, który dosadnie wyjaśnia, dlaczego na film się nie wybiera i nie poleca go swoim znajomym.
Niejako w kontrze do epatującego z ekranu wizerunku księży ukazanych w roli wyłącznie „czarnych charakterów”, Adam Borowski przypomina sylwetki kapłanów, którzy są fundamentem naszego narodu, a których postawa zadaje kłam tezom lansowanym przez paszkwil Smarzowskiego.
- Od wielu lat trwa atak na Kościół katolicki, atak na naszą chrześcijańską cywilizację. Po „Klątwie” Olivera Frljicia zrealizowano kolejny paszkwil na Kościół i jego kapłanów. Kościół Święty jest złożony z grzeszników. Księża też bywają grzeszni. Wśród kapłanów jak w każdym środowisku zdarzają się czarne owce. Ludzie niegodni by być rycerzami Chrystusa. Są alkoholicy, homoseksualiści i pedofile. Należy z całą surowością prawa z tymi przestępstwami walczyć, a Kościół takich "głosicieli ewangelii" powinien natychmiast usuwać ze stanu kapłańskiego. Ale to są WYJĄTKI. Nie wolno całego środowiska duchownych oceniać po grzechach, występkach i zbrodniach pojedynczych kapłanów. Kościół to nie środowisko pijaków, rozpustników, homoseksualistów czy pedofili. Polskie duchowieństwo to przede wszystkim kapłani tacy jak Ojciec Święty Jan Paweł II, kardynałowie Stefan Wyszyński, Henryk Gulbinowicz, Ignacy Tokarczuk, biskup Czesław Kaczmarek; polskie duchowieństwo to cała plejada świętych i błogosławionych kapłanów z księdzem Jerzy Popiełuszką na czele... to kapelani polskich oddziałów na frontach I i II wojny światowej, kapelani żołnierzy wyklętych jak ksiądz Władysław Gurgacz, to kapelani opozycji i podziemia solidarnościowego i niepodległościowego, jak o. Jan Zieja, Czesław Sadłowski, Kazimierz Jancarz czy Stanisław Małkowski... to męczennicy jak ks. Niedzielak i ks. Zych. Mógłbym wymieniać ich setkami, kapłanów oddanych Bogu i Ojczyźnie... są ich tysiące. Tysiące kapłanów każdego dnia niesie posługę duszpasterską, wspiera ubogich i kobiety by nie mordowały swoje nienarodzone dzieci... - mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl Adam Borowski.
Działacz opozycji antykomunistycznej ma również pewien pomysł na osłabienie medialnego rozgłosu wokół filmu i przestrzega, że kupienie biletu na obraz taki jak „Kler” jest ewidentnym aktem poparcia produkcji kolejnych paszkwili wymierzonych w Kościół katolicki.
- Jestem głęboko przekonany, że na ten paszkwil wyprodukowany przez wojującego ateistę żaden katolik nie powinien pójść do kina. Kupienie biletu jest aktem wsparcia dla twórców i producentów, jest aktem poparcia da produkcji paszkwili na Kościół katolicki. Tak jak w II wojnie światowej należało bojkotować kina (akcja "Tylko świnie siedzą w kinie"), tak teraz należy bojkotować ten film. Nie trzeba widzieć tego filmu żeby wiedzieć, że ma kłamliwy przekaz. Przyrzekaliśmy Ojcu Świętemu bronić wiary i Kościoła. Dotrzymajmy słowa – zapowiada Adam Borowski.