PSL w wyborach do Parlamentu Europejskiego startował w Koalicji Europejskiej. Jak z tego wyszli ludowcy, wszyscy widzieli. Uzyskali mniej mandatów w PE niż Sojusz Lewicy Demokratycznej. W przypadku wyborów parlamentarnych zdecydowano inaczej. Nie pójdą do wyborów razem z Wiosną i SLD. – Nie będę ukrywał, że PSL-owi skręt w lewo zaszkodził – przyznał Jan Filip Libicki.
„Proponujemy dwa bloki wyborcze dla opozycji: blok centrowy, chadecki, umiarkowany, który będziemy współtworzyć oraz blok lewicowy. Uważamy, że tak powinna być usystematyzowana scena polityczna w Polsce”
- poinformował wczoraj lider Polskiego Stronnictwa Ludowego, Władysław Kosiniak-Kamysz.
Kosiniak-Kamysz powiedział też po posiedzeniu Rady Naczelnej Stronnictwa, że w Polsce jest miejsce dla wszystkich.
"Jeżeli ktoś nie szkodzi drugiemu człowiekowi, a nie podejrzewamy nikogo o to, nie szkodzi swoimi poglądami drugiemu człowiekowi - jest miejsce dla jego wartości i jego wrażliwości. Ale to nie są nasze wartości, to nie są nasze poglądy" – przekonywał wczoraj lider PSL.
Senator PSL Jan Filip Libicki w „Politycznej Kawie” odniósł się do tematu wyborów.
„Chcę powiedzieć jasno, że PSL jest partią demokratyczną. Nie będę ukrywał, że PSL-owi skręt w lewo zaszkodził. Stąd taka decyzja. Platforma Obywatelska musi podjąć decyzję. Jeśli zdecyduje się na powrót do centrum, jesteśmy gotowi i czekamy, aż przyjmą nasze zaproszenie. Jeśli wolą Wiosnę i Roberta Biedronia, szanujemy również takie podejście. Deklaruję, że jestem przeciwko związkom partnerskim, zarówno jedno jak i dwupłciowym"
– mówił senator Libicki.
– PSL w tej sprawie zawsze miał żelazną zasadę, że każdy parlamentarzysta odpowiada i głosuje we własnym imieniu. Uważam, że zdecydowana część polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego podziela moje zdanie – mówił opierając swoją wiedzę o 9-miesięczny staż w PSL.
W ostrych słowach działania PSL ocenił Witold Waszczykowski.
„Zostaje przy swoim, że dziś PSL jest partią bezideową. Obecnie to droczenie się z wyborcami, a i tak skończą z tymi, którzy dadzą im lepsze miejsca na listach"
– podsumował europoseł, były szef MSZ.