- Docierają do mnie sygnały z wielu miejsc (…), że prokuraturę wykorzystuje się w celach politycznych i że jedną z ofiar tej metody wykorzystywania aresztu i prokuratury jest Sławomir Nowak
– powiedział Tusk.
Dodał, że „słychać spekulacje i plotki”, że Nowak przetrzymywany jest w areszcie „po to, żeby złamać go i zmusić do składania jakichś politycznych zeznań”. - Chcę wyraźnie podkreślić, że to czyni z niego de facto więźnia politycznego – oznajmił.
– Mówię o tym dlatego, ponieważ mija już dziewięć miesięcy, siedzi w areszcie [Sławomir Nowak]. Nie oceniam merytorycznie działań prokuratury i sądu – nie mam wiedzy – ale wydaje mi się, że zasługuje na sprawiedliwy proces przed niezależnym sądem
– ocenił Donald Tusk.
Były minister transportu przebywa w Areszcie Śledczym Warszawa-Białołęka od lipca ubiegłego roku. Został zatrzymany w Trójmieście przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Materiał zebrany przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie w tej sprawie jest "porażający" i składa się głównie z materiałów niejawnych, w tym podsłuchów rozmów, a także "bardzo obszernych" i "wyjątkowo szczegółowych" wyjaśnień wieloletniego przyjaciela Nowaka i współpodejrzanego w tym śledztwie, Jacka P.
Nowak podejrzany jest obecnie o popełnienie kilkunastu czynów korupcyjnych, w tym przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. Nowak odpowie także za korupcję w czasie, gdy pełnił funkcję szefa gabinetu premiera Donalda Tuska.
7 stycznia prokurator rozszerzył Nowakowi zarzuty o przyjmowanie kolejnych łapówek i powoływanie się na wpływy. Zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych dotyczą przestępstw popełnionych w czasie, gdy był on szefem Państwowej Agencji Drogowej Ukrainy (Ukrawtodor).