Dzisiaj przed południem rozpoczęło się posiedzenie Trójstronnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Socjalnego Górników poświęcone sytuacji pracowników Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia.
Bierze w nim udział minister energii, Miłosz Motyka, który pierwotnie planował spotkanie z górnikami 7 stycznia.
Przed posiedzeniem minister nie rozmawiał z mediami. W niedzielę na swoim facebookowym profilu napisał, że w poniedziałek spotka się „z przedstawicielami PG Silesia, należącej do prywatnej firmy, która przez lata funkcjonowała rynkowo i generowała zyski, a jednocześnie spółka otrzymała miliony złotych pomocy publicznej”.
Przewodniczący zakładowej organizacji związku „Kadra” Tomasz Szpyrka przypomniał przed rozmowami, że pracownicy domagali się m.in. objęcia ich osłonami znowelizowanej ustawy górniczej, która wejdzie w życie 1 stycznia 2026 r. Próbowali osiągnąć to m.in. poprzez poprawki zgłaszane przez posłów opozycji na etapie prac parlamentarnych. Zostały one jednak odrzucone. Szpyrka zaznaczył, że to ósma doba, w której pracownicy przebywają na dole. Jednocześnie kopalnia normalnie prowadzi działalność i fedruje. Pracownicy przebywają w wygospodarowanym rejonie, w którym nie ma dla nich zagrożenia.
"Nastroje są bojowe"
W rozmowie z TV Republika, poseł PiS, Grzegorz Matusiak, biorący udział w pracach zespołu, powiedział ok. godziny 12.00, że dotychczas "nie padło nic" ze strony ministra energii.
- Pan Motyka przepytał właściciela PG Silesia ilu górników pracuje, te dane są dostępne wszędzie. Ilu górników pracuje, którzy wcześniej uzyskali odprawę - nie ma takich górników. To jest takie rozmydlenie, padają konkrety ze strony społecznej i pracownika, że on solidaryzuje się z protestującymi, ale musiał zaprzestać protestu po 4 dniach ze względu na sprawy rodzinne, i dzisiaj trzeba powiedzieć, że nie dostał dzisiaj żadnej odpowiedzi - powiedział Matusiak.
Przyznał, że nastroje na posiedzeniu są "bojowe".
- Widać to po przewodniczącej JSW-KOKS, która powiedziała znamienne słowa, że nie ma dialogu, nie ma rozmowy, nie ma partnera po drugiej stronie. JSW Koks jest w trudnej sytuacji, bo grozi im upadłość - mówił poseł.
Wskazał, że wśród propozycji dla PG Silesia jest m.in. "alokacja górników, którzy mają szansę na urlop górniczy", a także możliwość zakupu przez państwo PG Silesia.
- Zakupiono Hutę Częstochowa, można kupić PG Silesia; właściciel ma trudną sytuację, prowadzi restrukturyzację. Jeśli dziś rząd nie podejmie decyzji, to ci górnicy są pozostawieni sami sobie - dodał.