Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Tragedia w Bukowinie Tatrzańskiej - na co czekają śledczy?

Po wydaniu m.in. opinii biegłego z zakresu budownictwa mogą zostać rozszerzone lub doprecyzowane zarzuty wobec właściciela wypożyczalni nart w Bukowinie Tatrzańskiej, gdzie w lutym doszło do tragicznego wypadku - podała krakowska prokuratura.

Dixi; https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.en

Postępowanie przeciwko Tomaszowi Ż., właścicielowi wypożyczalni nart, z której w lutym pod naporem wiatru zerwany został dach, zabijając trzy osoby, wciąż prowadzone jest przez Prokuraturę Okręgową w Krakowie.

Jej rzecznik prok. Janusz Hnatko przekazał, że w toku czynności zabezpieczone zostały elementy całości konstrukcji dachu, które następnie zostały przewiezione do Krakowa.

Celem takiego działania była, jak wyjaśnił, możliwość "dokonania ich szczegółowych oględzin w warunkach pozwalających na odwzorowanie zniszczonej konstrukcji". Zaznaczył również, że przewiezienie i przechowywanie dachu, ze względu na wielkość i wagę elementów, wymagały wykorzystania specjalistycznego sprzętu.

Po wykonaniu tych czynności wydana zostanie kompleksowa opinia biegłego z zakresu budownictwa. To m.in. na jej podstawie podjęte zostaną decyzje o ewentualnym rozszerzeniu lub doprecyzowaniu zarzutów wobec Tomasza Ż., lub o przedstawieniu innych zarzutów kolejnym osobom. Decyzja ta - jak wskazał Hnatko - może zapaść w czerwcu. Dotychczas Ż. usłyszał jeden zarzut: popełnienia samowoli budowlanej. Przyznał się do winy.

Rzecznik prokuratury przypomniał, że prowadzone śledztwo skupia się na trzech wątkach. Pierwszy związany jest z samym zdarzeniem, którego skutkiem była śmierć trzech osób i obrażenia odniesione przez czwartą. Drugi z kolei dotyczy budowy, osadzenia oraz dotychczasowego użytkowania obiektu, a trzeci prawidłowości przebiegu akcji ratunkowej.

"Do chwili obecnej wykonano większość z zaplanowanych czynności, a w szczególności uzyskano szereg opinii, zabezpieczono dokumentacje i zapisy rozmów prowadzonych przez uczestników akcji ratunkowej oraz przesłuchano wielu świadków"

- wyjaśnił Hnatko.

Sprawa do krakowskiej prokuratury, na mocy decyzji Prokuratora Regionalnego w Krakowie, została przekazana z Prokuratury Rejonowej w Zakopanem.

Do tragicznego wypadku doszło w pierwszej połowie lutego na parkingu przy górnej stacji wyciągu narciarskiego Rusiń-Ski w Bukowinie Tatrzańskiej. Zerwany dach z wypożyczalni sprzętu narciarskiego spadł wprost na cztery osoby, które przyjechały na zimowy wypoczynek z Warszawy. Mimo reanimacji na miejscu zdarzenia, nie udało się uratować 52-latki i jej 15-letniej córki. Druga córka zmarłej kobiety, 21-latka w bardzo ciężkim stanie została przewieziona do szpitala w Nowym Targu, gdzie zmarła wieczorem tego samego dnia. Kolejny poszkodowany to 16-latek, który z urazami głowy i stłuczeniem barku trafił do szpitala w Zakopanem. Chłopak jest spokrewniony z ofiarami wypadku.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

dp