Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

To pokaz obłudy - histeria opozycji w "obronie" Autosanu, który odżył dopiero, gdy PO przestała rządzić

W ostatnich dniach politycy opozycji - zwłaszcza ci kojarzeni z obronnością - znaleźli sobie nowy pretekst do ataków. Rzekomo spółka Autosan Sp. z o.o. znalazła się w trudnej sytuacji. Pokaz obłudy - tak można skwitować ich akcję. Pierwsze skrzypce gra Tomasz Siemoniak, były minister obrony narodowej. \"2012-2015 ani JEDEN autobus dla MON nie trafił z AUTOSANU. To decyzje m.in. Pana. Dużo miał Pan do kondycji tej firmy jak się okazuje\" – odpowiedział Siemoniakowi obecny wiceszef MON Bartosz Kownacki.

autosan.pl

Siemoniak i spół z Platformy wieszczy wręcz upadek polskiej firmy. Oczywiście, ma to tyle samo wspólnego z prawdą, co "obywatelska" w nazwie tej partii. Jak przekazuje spółka "Autosan od początku roku sprzedał i zakontraktował 41 pojazdów". Już dzisiaj wiadomo też, że złożyła najkorzystniejszą ofertę w postępowaniach na kolejnych 17 autobusów, a stosowne umowy zostaną podpisane jeszcze we wrześniu.

"Równocześnie Autosan startuje w kolejnych przetargach, których przedmiotem jest łącznie 38 autobusów. To przełomowy wzrost w porównaniu do ubiegłego roku, gdy do sierpnia udało się sprzedać tylko jeden pojazd" - podkreślono w komunikacie.

Jak napisał na twitterze wiceminister Bartosz Kownacki „różnica pomiędzy PIS a PO jest taka, że my nie doprowadzamy do upadku polskich przedsiębiorstw a je ratujemy”. Była to odpowiedź na wynurzenia "ekspertów" z legitymacją Platformy Obywatelskiej.

Macierewicz kupił fabrykę autobusów, która nie potrafiła złożyć oferty w przetargu! Wojsko pojedzie niemieckimi autobusami. #PiSiewicze https://t.co/HmbAmI1Cr1

— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) 23 sierpnia 2017

Dzisiaj troska p. Siemoniaka, Mroczka i Kozieja, którzy nie zrobili NIC dla Autosanu zadziwia. Od 2012 nie kupili autobusów z tej firmy.

— Bartosz Kownacki (@KownackiBartosz) 24 sierpnia 2017

2012-2015 ani JEDEN autobus dla MON nie trafił z AUTOSANU. To decyzje m.in. Pana. Dużo miał Pan do kondycji tej firmy jak się okazuje. https://t.co/sn8D6k13bc

— Bartosz Kownacki (@KownackiBartosz) 25 sierpnia 2017

 

Sytuacja z ubiegłego tygodnia rzeczywiście była niedopuszczalna, stąd decyzja o natychmiastowym zwolnieniu odpowiedzialnego za dostarczenie oferty dyrektora handlu i marketingu Autosan Sp. z o.o. oraz podjęcie wewnętrznej procedury kontrolnej dotyczącej sposobów realizacji tego typu działań w spółce

– przyznał Błażej Wojnicz, prezes zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

To, co się stało absolutnie nie oznacza jednak jakiegokolwiek zagrożenia dla przyszłości zakładu, który stale rozwija swoją ofertę produktową i regularnie zdobywa kolejne zamówienia z bardzo konkurencyjnego rynku cywilnego

– uzupełnia.

Spółka rozpoczęła także aktywną działalność biznesową na rynku produktów wojskowych i obecnie realizuje kontrakty na łączną sumę ponad 4 mln zł oraz uczestniczy w kolejnych postępowaniach o łącznej wartości ponad 10 mln zł. Dzięki współpracy z innymi podmiotami Polskiej Grupy Zbrojeniowej Autosan uczestniczy m.in. w projekcie budowy kontenerów dla Wojsk Obrony Terytorialnej oraz Mobilnych Opakowań Broni.

Zdajemy sobie sprawę, że to, co udało się zrobić dotychczas jest tylko początkiem całego procesu wychodzenia spółki na prostą, ale fakt, że w porównaniu do sytuacji z czerwca 2016 r. w połowie 2017 r. Autosan odnotował przychody o prawie 54 proc. wyższe dobrze ilustruje wyraźną tendencję pozytywną. Oczywiście lepiej byłoby zdobyć także zamówienie z 2. Regionalnej Bazy Logistycznej, ale jego brak nie przekreśli możliwości dalszego rozwoju zakładu

– podkreślił prezes PGZ.

Kondycja AUTOSAN on kilku m-cy jest bdb w przeciwieństwie do czasów p. Siemoniaka gdzie firma była na skraju upadku https://t.co/4M1SuW0YaD

— Bartosz Kownacki (@KownackiBartosz) 24 sierpnia 2017

Odkąd firmę przejął PGZ i nadzór MON w końcu zaczynają wygrywać przetargi i są konkurencyjni. Da się? Komuś b. zależy na upadku pol. przem. https://t.co/8ZIXOvhahx

— Bartosz Kownacki (@KownackiBartosz) 24 sierpnia 2017

W świetle obowiązujących przepisów prawa spółka nie mogła odwoływać się od wyniku przetargu ogłoszonego przez 2. Regionalną Bazę Logistyczną, gdyż złożenie oferty po upływie oznaczonego terminu jest równoznaczne z jej niezłożeniem. W sposób oczywisty skutkowało to tym, że niebędący stroną Autosan nie mógł dochodzić swoich racji na zasadach przysługujących uczestnikom postępowania.

Należy  również wyjaśnić okoliczności modyfikacji początkowej wersji oświadczenia prezesa Autosanu. Pierwotne zapisy o tym, że sam udział w postępowaniu nie gwarantuje wygranej, a spółka aktualnie nie posiada w swojej ofercie preferowanych w tym postępowaniu autobusów wysokopodwoziowych wynikał z pewnej przesadnej ostrożności. Logicznie poprawne stanowisko sformułowano jednak na tyle niezręcznie, że część odbiorców zrozumiała je niewłaściwie i założyła, że Autosan nie mógł wygrać postępowania. W rzeczywistości sytuacja wygląda tak, że licząc się z mniejszą ilością punktów za specyfikację techniczną spółka zamierzała powalczyć o zwycięstwo korzystniejszymi od konkurencji warunkami cenowymi. Chciałbym zatem wyraźnie podkreślić, że spółka była i jest w stanie wykonać autobusy, które były przedmiotem zamówienia

– tłumaczy prezes Wojnicz.

Aby rozwinąć paletę produktów w ramach prowadzonych obecnie prac badawczo-rozwojowych spółka rozwija m.in. model autobusu elektrycznego. Na ten cel w 2017 r. przeznaczone zostało około 1,5 mln. Kolejne zamówienia i rozwój oferty produktowej spowodowały, że po raz pierwszy od lat w spółce wzrosło zatrudnienie, a jej obecna załoga liczy ponad 360 osób.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Autosan #MON #przetarg #autobus #oświadczenie #Bartosz Kownacki #Tomasz Siemoniak

redakcja