Senator PO, który wychwalał Putina w prokremlowskiej tubie propagandowej został zawieszony w prawach członka Platformy Obywatelskiej. Pisze ze „knebluje mu się usta” i rezygnuje z członkostwa w partii. Co ciekawe nie tak dawno Platforma broniła Macieja Grubskiego, gdy stawiano mu zarzuty związane m.in. z ujawnieniem niejawnych informacji o przetargu na sprzęt wojskowy.
W środę Grubski udzielił wywiadu portalowi Sputnik. Mówił w nim m.in., że jest "pod ogromnym wrażeniem" Władimira Putina i "ma do niego pełen szacunek". W piątek - w związku z tym wywiadem - Grubski został zawieszony w prawach członka Platformy Obywatelskiej.
W mediach społecznościowych pisał, że nie zgadza się na "zakładanie knebla przez partię swoim parlamentarzystom".
Senator jest znany mediom od dłuższego czasu. Postawiono mu zarzuty popełnienia czterech przestępstw. Jedno z nich związane jest z ujawnieniem znajomemu biznesmenowi niejawnych informacji o wartym prawie 22 miliony złotych przetargu na sprzęt dla jednostek specjalnych Wojska Polskiego. Pozostałe zarzuty dotyczą podania fałszywych informacji w oświadczeniach majątkowych. Wcześniej Grubski zrzekł się immunitetu, a Senacka Komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich pozytywnie zaopiniowała oświadczenie o wyrażeniu zgody na pociągnięcie senatora do odpowiedzialności karnej.
W grudniu 2017 roku Grzegorz Schetyna bronił senatora Grubskiego. Jakiego argumentu używał? Przekonywał, że to zarzuty polityczne.
To rozprawa z opozycją polityczną, konkretnie z Platformą Obywatelską
– tak właśnie szef PO odniósł się do wniosków prokuratury o zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej senatora.
Według śledczych, obszerny materiał dowodowy wskazuje, że senator - działając w celu osiągnięcia korzyści osobistych i majątkowych - przekroczył swoje uprawnienia, jako funkcjonariusza publicznego. Jednocześnie miał zataić w trzech składanych oświadczeniach prawdziwe informacje o stanie swojego majątku, zaniżając go.