To naprawdę alarmujące dane. Odkąd władzę w Polsce przejęła koalicja 13 grudnia, w polskich szpitalach... łatwiej o aborcję. Jak wskazują media, wykonuje się ją częściej niż za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Cywilizacja śmierci zatacza coraz szersze kręgi.
"Dziennik Gazeta Prawna" przypomina, że "choć polskie przepisy dotyczące aborcji są przed procesem liberalizacji, placówki medyczne już zmieniły swoje praktyki".
"Z zebranych przez nas danych wynika, że po zmianie władzy lekarze nie odmawiają aborcji pacjentce, która ma do niej wskazania. A jeśli odmawiają, to z uzasadnionych przyczyn, jak np. brak wyraźnych wskazań do terminacji z powodów psychiatrycznych, potwierdzony konsultacją u konsultanta wojewódzkiego psychiatrii" – czytamy.
Jak zaznaczono w artykule, zebrane dane "odzwierciedlają trend wynikający z tych opublikowanych niedawno przez Fundację Federa, która uzyskała je z Ministerstwa Zdrowia".
Mówią one, że w 2023 r. w polskich szpitalach dokonano 425 oficjalnie zarejestrowanych zabiegów przerywania ciąży, 13 razy więcej niż w pierwszym roku po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, czyli od 27 stycznia do 31 grudnia 2021 r. Zdaniem ekspertów w tym roku można oczekiwać kolejnego wzrostu
W rozmowach z gazetą "szpitale przyznają, że choć prawo jest ciągle w trakcie zmian, to nie mają już obaw w związku z wykonywaniem tego rodzaju zabiegów. Jeśli oczywiście są uzasadnione". "Dlatego nawet te, do których jeszcze się nie zgłosiły pacjentki, deklarują, że odmawiać nie będą" – dodano