Syndyk masy upadłościowej Amber Gold wypłaca gotówkę poszkodowanym. Jednak nie wszyscy pieniądze otrzymają. Na konta wróciło 4 mln 800 tys. zł od 961 wierzycieli. Prawdopodobnie zmieniły się ich numery kont bankowych. Okazuje się, że 230 wierzycieli Amber Gold nie żyje.
Syndyk masy upadłościowej Amber Gold nie może wypłacić części gotówki osobom poszkodowanym, bo zmieniły się ich numery kont bankowych bądź klienci nie żyją. Jak do tej pory, na konto syndyka wróciło 4 mln 800 tys. zł od 961 wierzycieli. 230 wierzycieli Amber Gold nie żyje
Syndyk masy upadłościowej Amber Gold Józef Dębiński 17 grudnia ub.r. rozpoczął wypłaty gotówki dla poszkodowanych przez spółkę. Każdy ma dostać 10 proc. tego, co utracił. Do podziału pomiędzy 11 500 osób jest 67,5 mln zł.
Jak powiedział Józef Dębiński, do tej pory 8 tys. wierzycieli Amber Gold dostało 43 mln 600 tys. złotych.
"Otrzymaliśmy zwrot przelewów z kont, które należały do 961 wierzycieli na łączną kwotę 4 mln 800 tys. złotych. Po zwrocie na każdy adres wysyłamy pismo i próbujemy skontaktować się telefonicznie. Ustalenie nowych numerów kont i ustalenie adresów pokrzywdzonych, to prawdziwa gehenna"
- powiedział Dębiński.
Syndyk masy upadłościowej Amber Gold dodał też, że według jego ustaleń część pokrzywdzonych przez twórców piramidy finansowej nie żyje.
"Pokrzywdzeni, to w sporej części starsi ludzie. Jak ustaliśmy, 230 wierzycieli spółki Amber Gold nie żyje. W tym przypadku musimy wykonać kolejne czynności, ustalić spadkobierców"
- podkreślił syndyk.
Straty spowodowane działalnością piramidy finansowej prokuratura wyliczyła na 851 mln zł. Spółka Amber Gold powstała w 2009 r., a została zlikwidowana w 2012 roku.
Syndyk masy upadłościowej Amber Gold prosi, by pokrzywdzeni zgłaszali się do niego po należne wypłaty, bo po 30 dniach pieniądze utkną w sądowym depozycie i trzeba będzie dodatkowo płacić za ich odblokowanie.
"Prosiłbym o kontakt mailowy, jeśli jest to możliwe" - apeluje syndyk.