Komisja weryfikacyjna bada dziś reprywatyzację kamienicy przy ulicy Mokotowskiej 40 w Warszawie. Zeznawał m.in pełnomocnik beneficjentów reprywatyzacji Krzysztof Dębski. Pytany, czy był akcjonariuszem spółki - świadek zaprzeczył. Chyba jednak nie przemyślał dobrze swojej odpowiedzi i nie docenił komisji, bo poseł Jan Mosiński szybko zweryfikował jego słowa.
Na rozprawę zostali wezwani m.in. beneficjenci decyzji zwrotowych: Brygida Kinga Goworek i Małgorzata Rogozińska-Dzik oraz ich pełnomocnik Krzysztof Dębski. Wezwana została także prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz, która się tradycyjnie nie stawiła.
Podczas przesłuchania pełnomocnika doszło do ciekawej sytuacji. Członkowie komisji przyznali, że może ona rzutować na prawdomówność świadka.
Na pytanie posła Mosińskiego: Jakie były relacje między świadkiem Dębskim, a spółką INVISTA, przesłuchiwany odpowiedział, że spółka Invista zleciła mu tylko prowadzenie sprawy roszczeń do nieruchomości Emilii Plater 15.
Z kolei, pytany, czy był akcjonariuszem spółki - świadek stanowczo zaprzeczył. Chyba jednak nie przemyślał dobrze swojej odpowiedzi i nie docenił komisji, bo poseł Mosiński szybko zweryfikował jego słowa, cytując oświadczenie o zbyciu przez Dębskiego akcji spółki.
Lekko zakłopotany świadek stwierdził, że nie uważał się nigdy za akcjonariusza, pomimo posiadania akcji.
Pozostawiamy to bez komentarza. Oceńcie Państwo sami.
Świadek K. Dębski: Nigdy nie byłem akcjonariuszem spółki Invista.
— KomisjaWeryfikacyjna (@KW_GOV_PL) 12 lipca 2018
Komentarz @MosinskiJan ⬇⬇⬇ #KomisjaWeryfikacyjna #Mokotowska40 pic.twitter.com/dpqyCPQ9LF