Wołodymyr Buha, Olga Alehno: Obóz dla ukraińskich wojskowych rozpoczął swoją działanie w Polsce 15 września br. Z oświadczeń Norweskich Sił Zbrojnych wynika, że obecnie w ramach Camp Jomsborg w naszym kraju przebywają setki norweskich żołnierzy. Jakie są pierwsze wnioski z takiej współpracy w Polsce? Jakie doświadczenia są najcenniejsze?
Atle Molde: Oczywiście na tym etapie jest za wcześnie, aby wyciągać wnioski, ale obserwujemy zarówno dobrą współpracę z Polską, krajem-gospodarzem, jak i wielką wdzięczność ze strony ukraińskiej za wkład państw nordyckich i bałtyckich.
Norweski nadawca publiczny NRK poinformował, że wcześniej podobny obóz był organizowany na samej Ukrainie, zaś w tym roku po raz pierwszy znalazł się w południowo-wschodniej Polsce. Konkretne miejsce jest utajnione. Czy wiemy o operacjach Rosji w celu jego wykrycia?
Nie chcielibyśmy tego komentować.
Początkowo planowano, iż cykl szkoleniowy będzie trwał do końca roku. Później pojawiły się doniesienia, że może on został przedłużony. Od czego to może zależeć?
Szkolenie prowadzone w Polsce jest efektem współpracy między zaangażowanymi krajami i będzie dostosowywane do życzeń i potrzeb władz ukraińskich. Nie możemy dziś podać żadnych szczegółów na temat czasu trwania tej misji.
NOTKA
Wcześniej podobne szkolenia, prowadzone przez Norwegów dla Ukraińców, odbywały się w północnej części Norwegii. Następnie były kontynuowane w Ukrainie. Jednak stałe zagrożenia atakami rosyjskich dronów zmusiło organizatorów do przeniesienia szkoleń do Polski.
Kursanci – przyszli dowódcy drużyn, plutonów i kompanii – do Camp Jomsborg przyjechali wprost z polu walki z Rosjanami. W Polsce mają przejść szkolenia m.in. w zakresie dowodzenia i odporności na stres w warunkach bojowych. Mają lepiej poznać systemu uzbrojenia, dostarczane Ukrainie przez kraje NATO.
Nazwa obozu – Jomsborg – pochodzi od legendarnej osady Wikingów u ujścia Odry (w okolicy wyspy Wolin) z czasów pierwszych Piastów.