Po krytyce jaka spłynęła po wywiadzie w "DGP" na niedawną "ikonę" antypisowskiej opozycji, Andrzeja Rzeplińskiego, w sieci pojawiło się oświadczenie byłego szefa TK, w którym ten zarzuca gazecie nierzetelność i manipulacje. Wywołany do tablicy Robert Mazurek odniósł się do oskarżeń formułowanych w oświadczeniu. - Jeśli Pan Profesor Rzepliński zdecyduje się mnie pozwać, to przedstawię nagranie rozmowy, świadków i wydam oświadczenie wyjaśniające szczegóły rozmowy, maile etc. Mam to wszystko udokumentowane - odpowiedział dziennikarz.
Wywiad jakiego udzielił „Dziennikowi Gazecie Prawnej” były prezes Trybunału Konstytucyjnego wywołał prawdziwą burzę. Prof. Andrzej Rzepliński pytany przez "DGP", czy śledzi to, co się dzieje, odpowiedział: "Jako obywatel patrzę na to z obrzydzeniem, jako katolik ze smutkiem".
Ocenił, że demonstracje pod kościołami są "niezrozumiałe, bo przecież do kościoła można przestać chodzić. Nic się nie dzieje tym, którzy nie chodzą, nikt ich tam na siłę nie zaciąga, nikt ich nie piętnuje".
Dodał, że "to raczej księżą boją się chodzić po kolędzie, bo spotykają ich niemiłe reakcje". Na pytanie, dlaczego demonstrujący idą pod kościoły, odpowiedział: "A myśli pan, że hołota francuska zachowuje się inaczej? A hołota amerykańska jest inna?".
- Nasuwa się pytanie, kto za nimi stoi, kto ich nakręca i promuje? Przecież dzisiaj przez media społecznościowe można pewne osoby wykreować i rozpropagować. Nie możemy wykluczyć, że ktoś chciałby Polskę – używając języka prof. Zybertowicza – kompletnie rozwibrować
- wskazał Rzepliński.
Po publikacji wywiadu na Rzeplińskiego wylano „wiadra pomyj”.
"Nie warto było za takiego durnia protestować te parę lat temu", "Świątobliwy drań i tyle", "Milcz nieuku" - takie komentarze publikowali czytelnicy "Gazety Wyborczej" pod artykułem streszczającym wywiad z prof. Andrzejem Rzeplińskim.
Wydaję się, że krytyka dotarła do adresata, bo na facebookowym profilu „Wolne Sądy” pojawiło się oświadczenie sygnowane wg. administratora strony przez prof. Andrzeja Rzeplińskiego, w którym ten oznajmił, że wywiad w „DGP” został „zmanipulowany”.
- Obywatelki i Obywatele są na ulicy od 2016 r. I ja też. Nikomu oceniać, czy robimy to dobrze, czy źle. Nie jesteśmy hołotą. Oświadczam, że treść wywiadu ze mną, opublikowanego w piątek w DGP została zmanipulowana
- czytamy na stronie „Wolnych Sądów”.
- Przede wszystkim nie nazwałem hołotą uczestników ostatnich polskich protestów. Użyłem tego określenia wobec plądrujących sklepy czy palących samochody demonstrantów we Francji i USA. Nie odnosiłem tych zachowań do uczestników polskich protestów po „wyroku” TK w sprawie zgodności z Konstytucją przepisów ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z 7 stycznia 1993. Przy tym uważam ten „wyrok” za głęboko nietrafny. Jego wydanie sprowokowało demonstracje, w których tysiące z nas uczestniczą. To ten Trybunał odpowiada za ich wywołanie podczas pandemii. Sam wsparłem w rozmowie telefonicznej z Martą Lempart już pierwszy protest przed siedzibą TK po wydaniu tego „wyroku”.
- napisano, cytując – jak wynika z treści postu – byłego prezesa TK.
- Mój krytyczny stosunek do demonstracji pod kościołami i wulgarnego języka w czasie demonstracji został wyzyskany do stworzenia wrażenia, że potępiam polskie kobiety i protestujących w tych demonstracjach, co jest niezgodne z prawdą. Nigdy nie stanąłbym po stronie innej niż Obywateli. Bo jestem wiernym Konstytucji prawnikiem. I jestem mężem, ojcem i dziadkiem świetnych kobiet. Obywatelki i Obywatele wyszli na ulice, bo domagają się dobrego państwa
- czytamy w oświadczeniu podpisanym: Andrzej Rzepliński.
Na zarzuty zawarte w oświadczeniu zareagował dziennikarz, który przeprowadzał z byłym prezesem TK wywiad – Robert Mazurek.
Stwierdził on, że rozmowa była przeprowadzona i opublikowana w sposób rzetelny, zapewniając, że dysponuje odpowiednimi dowodami.
- Szanowni Państwo, Tak, Prof. Andrzej Rzepliński podczas rozmowy dla DGP nazwał protestujących w Polsce „hołotą”. Mam to nagrane. - To jest hołota? Nazywa pan tych ludzi tu hołotą? - Tak. - I zostawi pan to w autoryzacji? - (ciszej, potakując): Tak.
Podczas autoryzacji Pan Profesor - mimo obietnicy - poprosił, by zamienić „hołotę” na „awanturników”. Zgodziłem się.
Jeśli Pan Profesor Rzepliński zdecyduje się mnie pozwać, to przedstawię nagranie rozmowy, świadków i wydam oświadczenie wyjaśniające szczegóły rozmowy, maile etc. Mam to wszystko udokumentowane. Na tym kończę ten wątek, komentował niczego nie będę
- napisał na Twitterze dziennikarz przeprowadzający wywiad z Rzeplińskim Robert Mazurek.
1) Szanowni Państwo,
— Robert Mazurek (@wina_Mazurka) October 30, 2020
Tak, Prof. Andrzej Rzepliński podczas rozmowy dla DGP nazwał protestujących w Polsce „hołotą”. Mam to nagrane.
- To jest hołota? Nazywa pan tych ludzi tu hołotą?
- Tak.
- I zostawi pan to w autoryzacji?
- (ciszej, potakując): Tak.