Bezrobocie nadciąga nad Polskę » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

„Roztargnieni” będą skazywali przestępców? Na razie jeden na urlopie, drugi na zwolnieniu

Sędzia z Żyrardowa (ten od przywłaszczenia 50 zł) nie wydaje wyroków na złodziei, bo przebywa na zwolnieniu lekarskim, a jego kolega po fachu ze Szczecina (ten od kradzieży części do wiertarki) właśnie poszedł na urlop. Nie zapadła jeszcze decyzja, czy po powrocie będą skazywali przestępców. Co ciekawe, dopiero interwencja „GPC” spowodowała, że SN przesłał do Szczecina sentencję wyroku.

Maciej Luczniewski/Gazeta Polska

Sędziego Pawła M. złapali sklepowi ochroniarze, bo schował do kieszeni (wart niespełna 100 zł) element wiertarki i wyszedł bez płacenia za towar. W konsekwencji prawnika wyrzucono z grona sędziów. Mirosław Topyła natomiast zabrał banknot 50 zł należący do kobiety w podeszłym wieku. Za to także odebrano mu prawo do orzekania. Obie decyzje były jednak nieprawomocne i trafiły do Sądu Najwyższego. Ten w krótkim czasie wydał dwa wyroki, których treść zszokowała Polaków. Sędzia z Żyrardowa został uniewinniony, choć nie kwestionowano, że zabrał cudze pieniądze.

„Obwiniony jest osobą (…) charakteryzującą się dużym stopniem roztargnienia” – stwierdzono w uzasadnieniu kuriozalnego orzeczenia.

W wypadku Pawła M. Sąd Najwyższy potwierdził, że mężczyzna „skubnął” towar, ale karę uznano za zbyt surową – poprzestano na obniżce zarobków. I pozwolono, aby wrócił do wydawania wyroków.

„Codzienna” ustaliła, że Topyła cały czas przebywa na zwolnieniu lekarskim, kończy się ono 25 marca. Czy sędzia przedłoży kolejne?

- Dopóki to nie będzie wiadome, trudno, aby zapadały decyzje, w jakim będzie orzekał wydziale – tłumaczy sędzia Iwona Wiśniewska-Bartoszewska z Sądu Okręgowego w Płocku.

Podobny problem mają w Szczecinie, choć Paweł M. w najbliższym czasie nie włoży togi. Na razie odpoczywa po emocjach ostatnich tygodni.

– Złożył wniosek o dwutygodniowy urlop – potwierdził nam Michał Tomala z Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Kilka dni temu prezes SO Maciej Strączyński przyznał, że skontaktował się z nim Paweł M. i złożył oświadczenie, że może orzekać w każdym wydziale, do którego zostanie skierowany.

- Decyzję podejmie kolegium sądu. Na razie jednak o wyroku wiemy z mediów. Nie otrzymaliśmy formalnej informacji z Sądu Najwyższego – podkreślał sędzia Tomala.

Do czwartkowego poranka nadal jej nie było. Po pytaniach reportera „Codziennej” w Szczecinie i Warszawie, oba sądy wreszcie skontaktowały się ze sobą telefonicznie. - I sentencja wyroku została przesłana faksem – przekazał nam Krzysztof Michałowski z Sądu Najwyższego.

- Sytuacja wywołuje na początku śmiech, ale po chwili złość. Jest doskonałym przykładem, jak potrzebna była reforma sądownictwa – ocenia krótko Krzysztof Zaremba, poseł PiS‑u ze Szczecina.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

#sąd #sędzia #wyrok #Mirosław Topyła #50 zł #Sąd Najwyższy

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Grzegorz Broński
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo