Dziennikarz i publicysta Rafał Ziemkiewicz został dziś zatrzymany na londyńskim lotnisku Heathrow.
- Odwoziliśmy córkę i męża zatrzymano na lotnisku przy przejściu granicznym. Początkowo powiedziano, że to chwilowe, że trzeba wyjaśnić pewne rzeczy. Mąż był przez trzy godziny zatrzymany na Heathrow, po czym poproszono go do "pokoju przesłuchań", zebrano od niego odciski palców, zrobiono rewizję osobistą i wykonano zdjęcia, a następnie po kolejnej pół godziny powiedziano, że jest aresztowany. Zabrano mu rzeczy osobiste, dokumenty, leki i telefon. Nie podano zarzutu, pod jakim zatrzymano męża
- mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl Aleksandra Ziemkiewicz, żona dziennikarza.
Kobieta potwierdza w rozmowie z niezalezna.pl, że skontaktowano się już z polskimi służbami konsularnymi.
Według informacji naszego portalu, polski resort spraw zagranicznych zamierza podjąć interwencję w tej sprawie.