Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Putin i Miedwiediew grożą Europie wojną. Kadyrow "czeka na rozkaz"

- Jeśli UE rzeczywiście ukradnie zamrożone rosyjskie aktywa w zamian za „pożyczkę reparacyjną”, możemy to uznać za casus belli ze wszystkimi istotnymi konsekwencjami dla Brukseli i spółki - zapowiedział były prezydent Rosji Dmitrij Mierwiediew. Ramzan Kadyrow wcześniej odpowiadał na apele Władimira Putina wzywające do gotowości na wojnę z Europą, pisząc: "czekamy na rozkaz".

Dmitrij Miedwiediew w mediach społecznościowych zagroził, że przekazanie znajdujących się w Belgii zamrożonych rosyjskich aktywów na reparacje wojenne dla Ukrainy może zostać uznane przez Rosję jako wypowiedzenie jej wojny.

Dodał, że fundusze zostaną zwrócone przez "Brukselę i spółkę" nie na drodze sądowej, ale "jako jako rzeczywiste reparacje wypłacone w naturze przez poległych wrogów Rosji".

Jego komentarz dotyczy propozycji Komisji Europejskiej, która rozpatruje dalsze finansowe wsparcie dla Ukrainy. Na stole są dwa rozwiązania - uruchomienie zamrożonych w Europie aktywów rosyjskiego banku centralnego lub zaciągnięcie przez Unię długu.

Wojna z Europą

O otwarciu frontu z Europą wspominał Władimir Putin. Mówił o tym na konferencji prasowej na chwilę przed spotkaniem z przedstawicielami amerykańskiej administracji. Dopytywany przez rosyjskich dziennikarzy o możliwy konflikt zbrojny z państwami europejskimi podkreślił, że Rosja nie ma w planach ataku na kraje Zachodu, ale podkreślił gotowość na taką konfrontację.

Na te słowa odpowiedział Ramzan Kadyrow. "Z pewnością nie będziemy się osiągać, Władimirze Władimirowiczu, czekamy na rozkaz! - napisał na Telegramie czeczeński przywódca.

Źródło: niezalezna.pl, X, Telegram

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane