Polskie Stronnictwo Ludowe przeżywa jeden z największych kryzysów w swojej historii. Decyzja o wstąpieniu do Koalicji Europejskiej dla wielu regionalnych "ludowców" jest absolutnie nie do zaakceptowania. Minister Jan Krzysztof Ardanowski w rozmowie z Dorotą Kanią na antenie Polskiego Radia 24 ocenił, że tradycyjni Polacy mówią, że „na tęczowych głosować nie będą”.
Nie da się pogodzić chrześcijańskich wartości i obecnych działań Władysława Kosiniaka-Kamysza - tak mówi już wielu regionalnych działaczy PSL, którzy nie mogą się pogodzić ze wstąpieniem "ludowców" do Koalicji Europejskiej.
Śladem Sławomira Świerzyńskiego może pójść wielu wójtów, radnych czy sołtysów. Bo obecny PSL z ich wartościami ma już niewiele wspólnego.
"Po dołączeniu do Koalicji Europejskiej, o której zdecydowała Rada Naczelna PSL, rezygnuję z bycia członkiem PSL"
- napisał Świerzyński.
Minister rolnictwa w Rozmowie Poranka w Polskim Radiu 24 pytany był przez Dorotę Kanię o wejście Polskiego Stronnictwa Ludowego do Koalicji Europejskiej. W koalicji znalazły się ugrupowania lewicowe, wręcz nie pasujące do "ludowców”, co więcej niektóre z partii KE podkreślają swoje przywiązanie do środowiska LGBT, są też za rozszerzeniem prawa aborcyjnego.
To niby partia o korzeniach chłopskich. Ale te korzenie niewiele chyba dla nich znaczą skoro weszli do Koalicji Europejskiej
– stwierdził Jan Krzysztof Ardanowski.
Dodał, że rolnicy w ogóle nie rozumieją wstąpienia PSL do Koalicji Europejskiej.
"Owszem, każda partia walczy o przeżycie, czy przetrwanie i pewnie strach wypadnięcia z realnej polityki dla PSL’u był decydujący w tym absolutnie dziwnym z punktu widzenia elektoratu wiejskiego mariażu" – ocenił.
Minister zdradził, co słyszy na spotkaniach z mieszkańcami wsi.
PSL-owi by się podobało odsunąć PiS od władzy. Mieszkańcy wsi, tradycyjni Polacy, przywiązani do tradycji Kościoła katolickiego, gdzie rola mężczyzny i kobiety jest od zawsze zdefiniowana i bardzo mocno podkreślana, z niesmakiem podchodzą, wstydzą się o tym wspominać, a w przypływie szczerości mówią, że „już na pewno na tęczowych głosować nie będą”
– powiedział Ardanowski.
Minister rolnictwa ocenił, że PSL to partia etatowych działaczy. „Pełnią oni funkcje w różnych instytucjach i raz na 4 lata przypominają sobie, że muszą odwołać do wiejskiego elektoratu, do chłopskich korzeni.
Działacze PSL będą narzekali i kontestowali decyzje Władysława Kosiniaka-Kamysza, ale z partii wypisywać się nie będą. Będą trwali
– dodał.