Dziś w Sejmie pierwsze czytanie obywatelskiej inicjatywy #Stoppodwyżkom. Jak pisze poseł PiS Kazimierz Smoliński jest to możliwe dopiero teraz, bo wcześniej projekt opóźniał marszałek Sejmu, Szymon Hołownia. Z kolei poseł Janusz Kowalski z tego samego ugrupowania obwinia Hołownię oraz minister klimatu i środowiska, Paulinę Henning-Kloskę o wdrożenie podwyżek cen za energię od 1 lipca.
Zgodnie z konstytucją inicjatywa ustawodawcza przysługuje grupie co najmniej 100 tys. obywateli mających prawo wybierania do Sejmu. PiS zaczął zbierać podpisy w maju i szybko zgromadził 140 tys. podpisów. Inicjatywa miała być rozpatrywana przed uwolnieniem cen energii, a co za tym idzie bardzo wysokich podwyżek za prąd, jak i - co za tym idzie - podwyżek cen niemal wszystkich produktów oraz usług.
Zdaniem minister klimatu i środowiska rząd zrobił wszystko, by "uchronić obywatelki i obywateli przed podwyżkami cen energii". Odpowiedzialność za wzrost cen zrzuca na poprzedni rząd, a indywidualnych odbiorców prądu, którzy przedstawiają jej porażające rachunki odsyła do dostawców energii.
Jak mówił poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk, na lipcowych wzrostach cen się nie skończy. Od początku przyszłego roku szykują się kolejne podwyżki. Wówczas "mają być całkowicie uwolnione ceny nośników energetycznych".
💬 Poseł PiS @ZbigniewKuzmiuk: Ogromne podwyżki będą kontynuowane od 1 stycznia przyszłego roku, kiedy całkowicie mają być uwolnione ceny nośników energetycznych. Narodowy Bank Polski już policzył jakie to będzie miało skutki dla inflacji. W tej wersji podstawowej inflacja… pic.twitter.com/gx5NfAYI6Z
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) July 11, 2024
Poseł Janusz Kowalski stwierdził z kolei, że gdyby inicjatywa obywatelska była wprowadzona przed uwolnieniem cen, podwyżek dałoby się uniknąć. Dlatego też za podwyżki, oprócz premiera Donalda Tuska i szefowej resortu klimatu i środowiska, obwinił również marszałka Sejmu, który wyznaczył termin procedowania projektu z opóźnieniem.
🚨To marszałek @szymon_holownia lider @PL_2050 i minister @MKiS_GOV_PL @hennigkloska są odpowiedzialni za 51-procentową podwyżkę cen za energię elektryczną.
— Janusz Kowalski 🇵🇱 (@JKowalski_posel) July 11, 2024
👉Prawo i Sprawiedliwość chciało uchronić Polaków przed tymi drastycznymi podwyżkami, dlatego przygotowaliśmy na czele z… pic.twitter.com/u5gKW0qaU4
Dziś pierwsze czytanie obywatelskiego projektu #StopPodwyżkom od lipca. Dopiero dzis bo opóźnił go marszałek Hołownia. Nasz plan był taki aby projekt wszedł w życie przed ogromnymi podwyżkami za prąd i gaz. Jednak chcemy go procedować, aby cofnąć podwyżki w kolejnych miesiącach.
— Kazimierz Smoliński (@KaziSmolinski) July 11, 2024
- Mamy w Polsce falę podwyżek, mamy podwyższony VAT na żywność, mamy to wszystko, co wiąże się ze zniesieniem tarcz, czyli podniesieniem cen energii, a to spowoduje podniesienie innych cen - mówił
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział tuż po zakończeniu akcji zbierania podpisów pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą, że oprócz zniesieniu tarcz i podwyżkach cen energii, mamy także nieco inne zjawiska. Zaliczył do nich "obniżenie 14. emerytury o prawie tysiąc złotych".
Mamy objawy tego wszystkiego, co sprowadza się do obniżenia stopy życiowej i co sprowadza się do tego, że można spokojnie powiedzieć, że zapowiedzi przedwyborcze Platformy Obywatelskiej, że nic co dane nie zostanie odebrane, były po prostu kłamliwe. Można powiedzieć, nasze rządy to Polska plus, ich rządy to Polska minus